Kolizja na parkingu, a raczej uderzenie drzwiami w inne drzwi - pomocy

11 Mar 2021, 18:26

Hej, gdy miałam wyładować zakupy ze sklepu do auta, otwierając drzwi i przez podmuch wiatru musnęłam drzwi obok. Siedziała jako pasażerka pewna kobieta. Wyszła, przeprosiłam kilka razy, obejrzałyśmy dokładnie te drzwi(żadnej ryski, wgniecenia, lakieru nic nie było), na moich tez nic, na koniec jeszcze raz przeprosiłam. Kobieta powiedziała okej i wsiadła do auta. Jak pojechałam odwieźć wózek. gdy wróciłam ich już nie było. Grozi mi coś za to? Mogą to gdzieś zgłosić? Co jeśli nie było teraz żadnej ryski a po jakimś czasie się niby znajdzie. Ubezpieczanie jest na moją siostrę, ja jestem współwłaścicielem. Nie prosiła o żadne moje dane.

11 Mar 2021, 18:37

Spokojnie

nic się nie stało. Nie było widać żadnych śladów obie się dogadałyście i jest po sprawie.

Co do kolizji to raczej nie może ona powstać kiedy oba auta stoją bez kierowcy na parkingu. Ty po prostu nie zauważyłaś że drzwi mogą uderzyć w inne auto przez wiatr i tyle. Czasem się to zdarza dlatego na parkingu jak już mamy coś chować do auta przez drzwi to dobrze wcześniej sprawdzić które nam się otworzą tak żeby nie przeszkadzało inne auto lub jak ktoś nam je przytrzyma żeby uniknąć takich sytuacji.

Oczywiście osoba poszkodowana ma czas żeby coś takiego zgłosić ale musiała by mieć przynajmniej twoje numery samochodu, a Ty musiała byś się później przyznać że doszło do takiego zdarzenia bo pewnie ubezpieczyciel kontaktowałby się z właścicielem tego auta (Twoją siostrą).

Ja bym tu się już raczej nie martwił

11 Mar 2021, 18:50

Dokładnie to miejsce obejrzała.
Powiedziałam ze niechcący to zrobiłam, nawet nie zauważyłam że musnęłam tymi drzwiami. Ona twierdziła ze uderzyłam mocno(co jest przesadzone bo gdyby było mocno to coś by zostało), była bardzo nieuprzejma i uspokoiła się dopiero jak zobaczyła że żadnego śladu nie ma. Stanęli bardzo blisko mnie wiec stad tez pewnie był problem tego muśnięcia, wiem ze moja wina bo mogłam bardziej uważać i sobie tego nie wybaczę.
Co do numerów to zawsze mogły zostać spisane jak poszłam odwieźć wózek, boje się tego że ten ryski wtedy nie było a nagle ta kobieta ją sobie skądś weźmie. Możliwe ze to teorie spiskowe ale po prostu się boje i stresuje.
Jaki czas ma na zgłoszenie tego? Jeśli będzie chciała to musi z tym iść na policję?
Jeżdżę już 4 lata, nigdy nie miałam żadnej stłuczki, nic mi się nie przydarzyło, tyle lat ostrożnej jazdy i teraz takie coś. Jeśli polecą jej zniżki to mnie zabije

12 Mar 2021, 09:43

W takim przypadku najlepiej nagrać filmik albo zrobić zdjęcie. Jest wtedy dowód, że nie było żadnego uszkodzenia.

12 Mar 2021, 10:07

Wiem o tym, pomyślałam o tym dopiero po fakcie. Byłam bardzo zestresowana i mózg mi się totalnie wyłączył. Dziękuje za odpowiedz! Nie pozostaje nic innego jak czekać, jeśli dojdzie to zgłoszenia to trudno