21 Lip 2014, 13:03
Powiem szczerze, że w kwietniu 2012 roku zadawałem sobie podobne pytanie. Chciałem wziąć kredyt gotówkowy w moim banku w wysokości 10 tyś. na jakieś auto.
Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Z tym, że zamiast 10 tyś. wziąłem 11 żeby zrobić typowy serwis po kupnie.
Kiedy miałem już pieniądze w dłoni wybrałem się na oględziny aut.
Były Astry II, Golfy IV, Vectry B, Seaty Ibizy, Skody Octavie, ale mój wybór padł na VW Passata B5 Variant z 98 roku 1.9 TDI 110KM z automatyczną skrzynią biegów. Sugerując się opiniami na różnych forach, że 1.9 TDI 110KM to bardzo udane silniki i potrafią naprawdę cieszyć właściciela, a przy tym są niezbyt drogie w eksploatacji. Auto było sprowadzone z Niemiec. Przebieg 239tyś km. Stan auta wewnętrzny nie wskazywał na cofanie przebiegu. Wnętrze bardzo zadbane... fotele, plastiki, roleta, siatka, navi, panel klimy. Zero jakichkolwiek obtarć czy głębokich zarysowań. Kierownica delikatnie tylko wytarta wyglądała faktycznie na 239tyś. Silnik chodził bardzo ładnie, automat też. Kupiłem to auto. Jeździłem nim rok (wymieniłem tylko przegub). Później przeprowadziłem się do Niemiec. Auto jeździło bardzo dobrze, było wygodne, byłem naprawdę zadowolony. W międzyczasie wymieniony rozrząd, świece, filtry, olej, wszystko tak jak się należało. Aż pewnego dnia po przyjeździe do domu (Niemcy), auto na drugi dzień odpaliło i zaczęło strasznie rzucać silnikiem. Zaholowałem auto do serwisu, gdzie okazało się, że auto tak naprawdę miało przebieg na tamtejszą chwilę w granicach 600-700tyś km. A usterka to pęknięty blok. W drugim zakładzie okazało się to samo (zakład niezależny od ASO).
Koszt remontu sięgał prawie kwoty za którą można kupić drugiego takiego passata.
Dlaczego o tym wszystkim napisałem? Bo uważam, że jest to gra niewarta świeczki. Jeździsz do banku, wykazujesz wszystkie dochody, okazujesz dokumenty, starasz się załatwić ten upragniony kredyt, a w końcu kupujesz to upragnione auto. Tyle, że później możesz się zawieść, bo kiedy okaże się, że auto jest najlepiej sprzedać bo to istny trup, to Ty będziesz je naprawiać, bo przecież musisz je spłacić.
Nie mówię tutaj, że moja sytuacja czeka każdego i że odradzam całkowite zaciąganie pożyczki na samochód, ale po prostu ostrzegam, że trzeba taką sytuację jaka mi się przydarzyła także rozważyć.
Dlatego apeluję do Was, aby auto DOKŁADNIE sprawdzić przed kupnem. Nie tylko jego aktualny stan, ale przede wszystkim historię w ASO, tam gdzie było rzekomo serwisowane.
Escort Mk5 -> Pony -> Cinquecento -> Astra F -> Passat 3B -> Focus Mk1 -> i40 -> XF -> Kona -> Poszukiwania trwają...