REKLAMA
Niestety te premium marki mają to do siebie, że ludzie są w stanie się zapożyczyć na zakup aby mieć coś premium. Nie obchodzi ich co ile kosztuje tylko ma być szpan (przecież nie będę jeździć Renault, Kią czy Fiatem). Potem jest nieziemski płacz, bo drutowanie poprzednika drutujemy sami, bo kaski brakuje.
Dobrze, że są takie marki gdzie cena w stosunku do modelu/rocznika nie gra roli, bo to odstrasza takich ludzi.
W przypadku BMW jest też inny trend - niektóre ceny w ogłoszeniach są mocno zawyżone, za gruzy. Sprzedający udaje konesera-detaliste i liczy, że trafi na frajera, bez większej wiedzy o danym modelu.
Z drugiej beczki jest takie coś jak AutoBawaria. Dla wielu problemem jest cena ich egzemplarzy, co widać w komentarzach pod ich ogłoszeniami na FB. Gdyby nie mieli wyrobionej dobrej opinii nigdy w życiu nie sprzedaliby ich za tyle (choć tez mają problem z niektórymi - np. piękne i ładnie utrzymane fioletowe e36 sedan 320i Mpakiet za 16k stoi u nich z 5 miesięcy).