Cześć Wszystkim
![Uśmiechnięty :)]()
Bardzo Was proszę o radę, jak pozbyć się uporczywego zapachu z wentylatorów nawiewu.
Mam samochód z 2005r. od ok. 4 lat. Do tej pory zero problemów z zapachem. Oddałam ostatnio auto do warsztatu - rutynowe naprawy, sprzęgło itp. Poprosiłam o serwis klimatyzacji - odgrzybianie i nabicie. Klimatyzacja została nabita, a odgrzybianie zostało przeprowadzone przy użyciu bomby.
Zapach po odebraniu auta - dramat. Z tego powodu podjęłam szreg czynności mających na celu eliminację zapachu. Od 1.5 tygodnia auto stoi w garażu podziemnym z opuszczonymi częściowo szybami. Została uprana cała tapicerka z podsufitką, przeprowadzono profesjonalny serwis klimatyzacji (wcześniej niestety nie zgłębiałam tematu, ale też nie przyszło mi do głowy, że w warsztacie można w ten sposób odgrzybić klimatyzację) - a Pan od klimy nie chciał wziąć pieniędzy, bo - jak stwierdził - nie pomógł. Pan z firmy zajmującej się tapicerką dzwonił z pytaniami o zapach i nie gwarantował efektu. Po praniu tapicerki efekt jest nawet znośny, może na tym już etapie do wywietrzenia. Niestety nie mogę korzystać z nawiewu, próbowałam, ale zapach nie staje się nawet mniej wyczuwalny. Jest duszący (dochodzi też z deski rozdzielczej) działa wręcz drażniąco na drogi oddechowe i szczerze, zbiera się na wymioty od wąchania tego.
Moje pytanie do Was brzmi, co zrobić, aby zapachu się pozbyć, zimą nie przejdzie jazda z otwartymi oknami, potrzebne będzie też ogrzanie samochodu. Będę bardzo wdzięczna za porady. Dodam, że obecnie nie wchodzi w grę kupienie nowego auta.
Pozdrawiam
![Uśmiechnięty :)]()