REKLAMA
Nie piszę w swoim imieniu, ale sądzę że to dobre miejsce żeby się zapytać. Otóż chodzi o Corsę D 1.3 CDTI 90KM (ten od Fiata), przebieg niespełna 35tys. km, nabity głównie po mieście przez moją lubą. Dzisiaj po raz pierwszy od dawna się Corsą przejechałem, wyłączyłem radio i gdy posłuchałem silnika zaniepokoił mnie dźwięk - dosyć cichy - któego nie było wcześniej.
Otóż turbo wydaje taki charakterystyczny świst, to normalne, ale teraz słychać również taki odgłos "szumu" - mniej więcej zaczyna się wtedy gdy zaczyna się świst (1800-1900 obrotów, czyli gdy turbo się załącza). Przy wyższych prędkościach i obrotach jest zagłuszany przez inne dźwięki, jest na tyle cichy że przy włączonym radiu też go nie słychać. Jak auto schodzi z obrotów to go słychać - w przeciwieństwie do turbiny. Ciężko mi tu opisać dźwięk, ale jest to jakby takie tarcie, szum, brzmi to trochę jak zapiaszczone łożysko, takie "szzzzzzzz" (turbo wydaje "siiiiiii" jeśli już miałbym to zapisać dla porównania ).
Nie oczekuję od was diagnozy przez internet, ale ponieważ do tej pory miałem do czynienia z jednym dieslem i gdy w nim się pojawiły dodatkowe dźwięki, skończyło się to pęknięciem bloku silnika, więc wolę dmuchać na zimne.
Czy ktoś się spotkał z czymś takim albo wie co to może oznaczać? Czy to normalne w niektórych dieslach, czy lepiej udać się do seriwsu? Nie chcę wyjść na mąciwodę w serwisie, bo jestem bardzo wyczulony na dźwięki (dostaję szału gdy coś szura w schowkach na zakrętach, gdy samochód jest kiepsko wyciszony, dźwięk diesla na obrotach jałowych itp), ale nie każdy taki jest i mechanik może po prostu tego nie usłyszeć.