Oczywiście, że możesz trafić na dobre auto, a to że co miesiąc się psuje, to chodziło że średnio miesięcznie te 100 zł trzeba dołożyć. Auta za 3-4 tyś głównie ludzie się pozbywają, bo zaczyna się coś sypać. Kupisz, za tydzień pójdzie zamek w drzwiach, potem jakieś łożysko, rolka, coś odpadnie, rozrząd, filtry, oleje itp itd. Możesz przejeździć rok bez problemów, a może się okazać, że to niezła mina. Tym bardziej, że nie masz pojęcia o mechanice, skoro kierujesz się tym, że koleżanka kupiła auto za 3k z komisu i nic się nie psuło, jakby to był jakikolwiek wyznacznik.
Szukaj auta, które nawet jak się zepsuje, to będzie tanie w naprawie i na prawdę, słuchaj tutaj kolegów i modów. Niejedne zęby zjedli na autach i są od tego, żeby walnąć "po twarzy" i otrzeźwić
Niestety ale w tych pieniądzach raczej na ładne auto nie trafisz, zaraz pewnie będzie, że Matiz ble itp, nie dziwię się, ale taki budżet. Może jakaś Corsa, starsza Megane, zadbany Golf 3 (istnieje coś takiego?), ciężko doradzić.