Poszukiwana terenówka do 25 tys

11 Kwi 2020, 11:43

BVBartek napisał(a):Witam, dokleję się do tematu z mały, luźnym pytaniem...obecnie mam Forestera 2.0T 177km 2003r. Czy taki Jeep WJ czy Chevy Blazer jest lepiej wyciszony przy autostradowych 130-150km/h?

Żadne auto terenowe nie nadaje się do jazdy po autostradzie. Chyba, że masz na myśli pseudo-terenowe, które jest zrobione jako terenowe tylko na pokaz. Auta te nie nadają się też do takich prędkości - wszystko z powodu zawieszenia i opon ( w wielkim skrócie ). Producenci takich samochodów nazywają je SUV. A jak auto ma być do terenu, to trzeba je przerobić odpowiednio, by móc jeździć w terenie. Nawet Hammer fabryczny nie nadaje się do jazdy w terenie. Producenci takich samochodów jako teren uważają leśne dukty czy jakieś górskie ścieżki. Ale o prawdziwym terenie, gdzie przejazd 1 km zajmuje czasem nawet godzinę to już nie wspomną...
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

11 Kwi 2020, 12:01

BVBartek napisał(a):Witam, dokleję się do tematu z mały, luźnym pytaniem...obecnie mam Forestera 2.0T 177km 2003r. Czy taki Jeep WJ czy Chevy Blazer jest lepiej wyciszony przy autostradowych 130-150km/h?


Jeździłem sporo Forkiem i s10 4,3 czyli takim blazerem.

Jak miałbym wybierać jazdę autostradową 130-150km/h to wybrałbym blazera bo jest ciszej, stabilniej wręcz leniwie.
Jak miałbym wybrać jakość prowadzenia to Forek jest lepszy bo jest stały napęd, jest trochę niżej, inny rozkład mas itp.
Generalnie oba auta to skrajnie różne typy.
Serwisować też wolałbym blazera.
Odpowiednikiem Forka może być outlander1 2,0t wdzięczny temat napędowo silnikowy.
szybki
Moderator - Tuning
 
Posty: 10351
Prawo jazdy: 19 07 1994
Auto: Toyota
Paliwo: Benzyna
Typ: Sport/Coupe

11 Kwi 2020, 12:04

Generalnie się zgadza :ok: Ale trzeba dopisać, że generalnie nie piszemy o aucie typowo terenowym, tylko normalnym, rodzinnym SUV-ie. Bo jak się kupi auto SUV, przerobione na terenówkę, to już nie ma tak jak piszesz. Już same opony terenowe generują dużo większe opory i mają dużo większą głośność.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

11 Kwi 2020, 12:58

Bo tak samo jak autor szukam czegoś uniwersalnego tylko i wyłącznie benzyna lub z lpg i automat: 4x4 (bo jeżdżę czasami do lasu, w zimę w tereny, w które przednio napędówką bankowo nie wjadę). Normalnie bardzo często trasy szybkiego ruchu, autostrady po Holandii, z Holandii do Polski i odwrotnie. Forestera mam rok i już naprawdę mam dość, bo powyżej 120 - 130km/h jest głośno. Poza tym potrzebuję koniecznie coś z większym bagażnikiem. Wcześniej zastanawiałem się nad zamianą na OBK II/Legacy III lub V70. Miałem okazję ostatnio trochę czasu pojeździć Nissanem Murano i zdecydowałem, że chce auto podobne do Murka. Dlatego zastanawiam się nad Jeepem WJ, może właśnie Blazerem, Pajero. Co myślicie? Będą one lepiej wyciszone od Forka?
BVBartek
Nowicjusz
 
Posty: 24

11 Kwi 2020, 16:32

Miałem WG w w sumie nie narzekałem na zbyt duży hałas na autostradzie, później gdy zmieniłem opony na AT to już nie było tak miło ale wraz do zniesienia, napewno jest lepiej wyciszony od forka. Mówisz o powiększeniu przestrzeni bagażowej ale zmieniając na Jeepa to ja zmniejszysz. A może xc70 Ci podejdzie?
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16197
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

11 Kwi 2020, 16:52

W Wj według moto encyklopedii bagażnik ma Siedzenia rozłożone 1104l
Siedzenia złożone 2047l więc dużo większy niż w Forku. Właśnie widziałem w którymś temacie, że chyba Ty zakupiłeś XC70. Tam x4 jest na haldexie nie? Jakie są przykładowe koszty utrzymania autka? Czym było wygodniej jechać w trasie WJ czy tym XC70?
BVBartek
Nowicjusz
 
Posty: 24

11 Kwi 2020, 17:25

Szczerze mówiąc Jeepem mi się lepiej jezdzilo ale autostrada dłuższą trasę sam nie wiem co bym wybrał.... no ale pewnie też koszta utrzymania grają rolę, miałem w WG 4.0 nie ma co oszukiwać spalanie średnio ok 20 litrów, tankowanie co ok 350 km w długiej trasie jest męczące, da się zejść że spalaniem do 14 ale według moich obserwacji najlepsza prędkość do ekonomicznej jazdy to 115 na tempomacie. Jeep tym się broni że masz fajny inteligentny napęd Quadra Drive, Volvo jest na haldexie, teraz byłem w Alpach to dawał radę po zaśnieżonych parkingach tam gdzie inni nie mogli wjechać. Xc też nie jest takie cudowne, co prawda ja mam prawie rok i nic nie musiałem robić ale przy zmęczonych nogą i zębem czasu sztukach da się już zostawić ładne pieniądze u mechanika. Ja mam auto z 2005 roku 230 tys przebiegu, auto pewne, w tym samym Salonie auto kupione serwisowane i naprawiane a także odkupione przeze mnie gdzie zostało w rozliczeniu a i tak po fakturach widzę że w tym czasie kobitka wsadziła ponad 15 tys euro w naprawy i serwisy, rekordem była skrzynia biegów za 8 tys euro. Dość znany temat w automacie Volvo, dodatkowo zdarzają się przypadki wytarcia freza na rozdzielaczu napędu ale to już sztuki które przeżyły trochę więcej, spalanie średnie Xc to jakieś 7 litrów jeżdżąc ekonomicznie, na trasie pali więcej jak kręcąc się wokół komina, to auto nie lubi wysokich obrotów.
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16197
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

11 Kwi 2020, 17:40

Powiem szczerze, że te tankowania co 350km mnie nie przerażają, bo w Forku mam butle gdzie mieści się ~40L i przy 130-140km/h na autostradzie starcza na około 250 - 280km :lol: więc jeżeli WJ sprawiał Ci mniej problemów, był lepiej wyciszony niż Forek i części są normalnie dostępne to skłaniał bym się bardziej ku niemu. Jeszcze myślałem nad Santa Fe, ale ciężko dostać silnik 3.5...
BVBartek
Nowicjusz
 
Posty: 24

11 Kwi 2020, 17:56

Z tym normalnie dostępne to bym nie szalał, tzn są dostępne ale albo bardzo złej jakości albo drogo. Przy jeepie proponuję robić zakupy u ludzie którzy się na tym znają. Możesz sobie wejść na stronę sklepu Raffi i poczytać o aucie popatrzeć ceny części które są realne bo allegro jest mało realne. Prawda jest taka że po jeepie nie oczekuj że będziesz jeździł i nic nie robił. Jeep to auto dla dłubacza tam zawsze znajdzie się coś do zrobienia więc jeżeli sam nie dłubiesz to odpuść. O tyle dobrze ze w NL możesz sobie spokojnie do niego lać etanol za groszaki więc coś tam paliwa się zwróci.
Ja nie kupiłbym Jeepa jakbym miał nim robić więcej jak 15k rocznie, zwyczajnie drogo wychodzi. Chociaż jakby tak z drugiej strony popatrzeć..... Ludzie w premium też dużo ładują i jeżdżą.
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16197
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

11 Kwi 2020, 19:07

BVBartek napisał(a):szukam czegoś uniwersalnego tylko i wyłącznie benzyna lub z lpg i automat: 4x4 (bo jeżdżę czasami do lasu, w zimę w tereny, w które przednio napędówką bankowo nie wjadę). Normalnie bardzo często trasy szybkiego ruchu, autostrady po Holandii, z Holandii do Polski i odwrotnie.

No i właśnie tutaj masz sprzeczność - auto jest albo w teren, albo na drogę. Jadąc w teren musisz mieć odpowiednie opony, odpowiednio podniesione zawieszenie. Mając opony w teren i podniesione podwozie, nie pojeździsz na autostradzie z takimi prędkościami. Opony i podniesione podwozie obniżają sterowność auta. A jeżeli już na siłę chcesz mieć takie uniwersalne autko, to ja proponuję WJ-ta z QD jak wspominał Kao. Opony terenowe "uniwersalne" ( nie za gruby bieżnik, max 2 cm ) i podniesiony na podkładkach o 2 cale. Przy tym jeszcze po dwupasmówkach, na prostej jakoś da się jechać z większą prędkością. Ale przy zakrętach trzeba już niestety troszkę zwolnić. QD występowało przy silnikach 4.7 litra i niestety pali około 25/100km. W miejsce koła zapasowego dobry gaziarz wsadzi butlę 80 litrów ( trzeba troszkę wyciąć klapę za koło zapasowe ). Ja na 80 litrach LPG robiłem około 350 km. W zależności od stylu jazdy. Czasem nawet te 350 km było ciężko zrobić.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

11 Kwi 2020, 19:14

MotoAlbercik napisał(a):QD występowało przy silnikach 4.7 litra
nie tylko ale najczęściej. Jeżeli jezdzisz po autostradzie to ja bym nic nie podnosił bo zwiększasz tym nadsterowność która w jeepie i tak jest spora. Na serii tez jest dość wysoko i dasz radę w każdym mniejszym terenie. Ja swojego nie podnosiłem a dawał radę z tym że nie kopałem się po klamki w bagnie
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16197
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

14 Maj 2020, 14:19

Warto też sobie takie auto przygotować na jazdy po trudniejszym terenie, czy na przykład off road. Ja jestem fanem i staram się swojego Wranglera do tego odpowiednio przygotować na razie zmienione opony, amorki i wyciągarka z 4x4 Terenowiec. Warto zajrzeć i stworzyć swojego potwora, który nie zawodzi ;)
RomekTos
Nowicjusz
 
Posty: 15

27 Cze 2020, 20:01

Najważniejsze pytanie, do czego ma być fura? Czasami tylko po piasku i kałużach pomykać pomykać, czy taka pancerna wyprawówka ma być. Patrol się nie nadaje na pierwszy samochód terenowy, za drogi, za drogie naprawy. Jeepy to takie bardziej na piasek i kałuże samochody, w cięższym terenie też pojadą tylko remonty częste. Pajero wybierz. nie masz kasy to Pajero II 96rok z dieslem 2.8 120KM, masz troszkę więcej to Pajero III 2006rok z 3.0 dieslem 160KM. Pajero III ma reduktor, automat, klimę, wygodne zawieszenie, elektrykę itp. Na opony i drobne serwisy z 25tys jeszcze zostanie. Wóz na wyprawę i na asfalt jak znalazł, do topienia ma za dużo elektroniki.
ziental
Nowicjusz
 
Posty: 18
Prawo jazdy: 01 01 2001