Samochód do 15 000 zł spełniający moje wymagania.

25 Maj 2019, 17:40

szybki napisał(a):kolo do is200 włożył 17k hmmm albo idiota albo coś mu się pomerdało.


Kupił auto od handlarza z magicznym przebiegiem 180 tys. km. ;)
Ossy
Forumowicz VIP
 
Posty: 7023
Zdjęcia: 0
Prawo jazdy: 07 01 2010
Przebieg/rok: 20tys. km
Auto: Volvo S60
Silnik: 2.4T
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2002

25 Maj 2019, 18:04

Ossy napisał(a):Kupił auto od handlarza z magicznym przebiegiem 180 tys. km.


Ossy ostatnio składałem następnego is200 na kompresorze. To kupiłem bazę, założyłem kompresor, wymieniłem cewki, świece,rozrząd, oleje motul skrzunia silnik, dyfer, nowe klocki trw z tarczami i...sprzedałem całość za 20k. Dlatego proszę Cię ...jak słucham tych głupot to mi się ulewa
Jest jeszcze opcja że dołożyłem i wyszło mnie 30k. :D

P.s.
Sam kompresor to 1,2k
szybki
Moderator - Tuning
 
Posty: 10347
Prawo jazdy: 19 07 1994
Auto: Toyota
Paliwo: Benzyna
Typ: Sport/Coupe

29 Maj 2019, 10:57

szybki napisał(a):Jak coś to będzie znajomy lex is250 automat do sprzedania. Cena bida ale wrsja też bida.


Możesz zapodać jakieś info jeśli wystawi na otomoto czy coś, to luknąłbym. Jednak generalnie szukam na terenie województwa lubelskiego + bliskie okolice, np. Radom.

Ossy napisał(a):Zanim się napalisz na tego ISa 250 w manualu to obejrzyj sobie ten filmik i zobacz z jakimi kosztami może wiązać się kupno tego auta:


Oglądałem ten filmik 2 razy. I jak już to bardziej przekonał mnie do tego modelu, niż odstraszył. Co masz na myśli pisząc o kosztach? O takich podstawowych eksploatacyjnych? Przecież doskonale wiem, że spalanie paliwa będzie większe. Tak samo wyższe OC. To chyba oczywiste. Nie jestem takim nieogarem, że pcham się w auto, którym potem w ogóle nie będę jeździł, bo mnie nie będzie stać na jego eksploatację. Grunt, by się nic poważnego nie psuło, a paliwo i OC to sprawa drugo lub nawet trzeciorzędna. Jakbym chciał ekonomiczne auto, no to chyba bym celował w inne samochody, prawda? Poza tym IS 250 wcale tak dużo nie pali według mnie, dużo zależy od tego jak się jeździ.

Co do manuala w tym aucie, no to naczytałem się mnóstwa niepochlebnych opinii na jego temat i faktycznie jak już coś ma odstraszyć od tego samochodu, no to problemy ze skrzynią. Zapewne naprawa mogłaby pochłonąć duużo pieniędzy i fakt, zdecydowanie wolałbym tego uniknąć.


Dobra, Panowie. Swoją drogą, widziałem tego Lexusa IS250 na własne oczy. Okazało się, że sprzedaje to komis, a nie osoba prywatna, jak napisane w ogłoszeniu. Oto relacja.

Przejrzałem go z każdej strony z zewnątrz. Byłem z kuzynem co to się trochę zna na mechanice, bo składa motocykle, więc lepiej zorientowany niż ja. Od razu stwierdził, że z tyłu był malowany. Sprzedawca przyznał się, że sam malował trochę tył i maskę, bo coś tam coś tam. Powiedział również, że malował felgi, bo były brudne i miały jakieś tam odpryski. W środku było w miarę ok, chociaż mógłby chociaż odkurzyć trochę fotele. Schodziło powietrze z lewego, przedniego koła, w sumie nie wiadomo czemu.

Poważna lampka zapaliła mi się w momencie, gdy zapytałem o jakieś papiery, dokumenty, książkę serwisową, cokolwiek, co miał poprzedni właściciel. Sprzedawca stwierdził, że nic takiego nie ma, że przeszukali całe auto czy coś i tylko płyty do nawigacji są i tyle. Ee... ok.

Zrobiłem zdjęcie VIN-owi na blaszce w aucie celem późniejszego jego sprawdzenia. Postanowiłem się przejechać. Auto odpaliło bez zarzutu i wyjechałem, zrobiłem nim kilka kilometrów. Nie miałem za bardzo gdzie się rozpędzić. Dobrze, że w ogóle dało radę pojechać, bo wskaźnik paliwa sugerował, że jest go dosłownie 0. Albo jest uszkodzony, albo jechałem na oparach. I cóż mogę powiedzieć o samej jeździe... No sam nie wiem. Pierwszy raz jechałem takim autem, to nawet nie mam porównania. Mogę tylko powiedzieć, że jechało się w miarę ok, ale też jakoś bez szału. Może wynikało to z dużego stresu, no bo nie ukrywam, że byłem trochę zdenerwowany. Biegi wchodziły elegancko, nie słyszałem żadnych zgrzytnięć czy oporu przy ich zmianie, a spodziewałem się dużo gorszego doświadczenia. Może to przez stres, może odczułbym to po jakimś czasie. Jak mówiłem, nie miałem gdzie się rozpędzić, więc aż tak tego przyśpieszenia nie sprawdziłem. Ekran raz na jakiś czas migał. Trwało to ułamek ułamka sekundy, w sensie, że na milisekundę gasł, no coś jak zakłócenia w TV czy innych urządzeniach. Kamera cofania działała jednak bardzo dobrze.

Po fakcie kuzyn tylko stwierdził, że jemu to się za bardzo nie podoba. Nie jechał takim autem nigdy, ale stwierdził, że chyba coś nie tak może być z silnikiem bo dziwnie brzmiał, no ale nie jest pewien. No i że samochód po takim przebiegu powinien być bardziej zadbany w środku, że gałka biegów jest taka wyjechana i coś tam jeszcze. Powiedział, że licznik kręcony to jest prawie na bank.

W domu sprawdziłem VIN na autodna. 60 zł, co to za pieniądz. I tak, było bardzo ciekawie. Od razu zobaczyłem, że auto po raz pierwszy zarejestrowane było w Holandii. Ostatni raz rejestrowane w tym kraju było do sierpnia 2018 roku, potem już żadnych danych nie było. Przypominam, że w komisie stało na niemieckich blachach.

Liczba właścicieli? 7. Przez 6 lat było na osobę prawną, przez 3 lata na osobę prywatną, a potem przez nieco ponad miesiąc 5 razy zmieniało właściciela, same firmy (osoby prawne).

Zobaczyłem zdjęcia auta z sierpnia 2018 roku. Było jeszcze na holenderskich blachach. Oj, nie wyglądało tak dobrze, jak obecnie. Zarysowane tu i ówdzie, być może było i stuknięte. Rura wydechowa z tłumikiem leżała w bagażniku i było to od tego auta, bo brakowało lewego wydechu. Gałka skrzyni biegów starta, tak samo jak kluczyki. Felgi... Zmasakrowane. Nie tylko brudne, ale z odpryskami, jakby ktoś młotem obił i polał kwasem na dobitkę. Auto w ogóle jakieś takie umorusane, brudne, zakurzone, jakby wyszło z tyłka jakiegoś olbrzyma.

No ale najciekawsze, czyli przebieg. W ogłoszeniu w internecie widniało 200 000 km. W komisie na tabliczce w aucie (która de facto miała być nieaktualna jak stwierdził sprzedawca, bo cena stara i wyższa - 34 900 zł, a w necie 32 900 już) 220 000 km. Więc w internecie magicznie przebieg się zmienił, a zapomnieli usunąć nieaktualnej tabliczki. A może to w necie się pomylili, no nieważne. Wśród zdjęć widniało piękne foto zegarów, a tam przebieg... 357 870 km. Stan na sierpień 2018. Rok czasu prawie minął, więc auto może i mieć coś pod 400k. A wystawiają jako auto z 200.

Mam nadzieję, że wkrótce zmienią prawo i za takie oszustwa będą karać, bo to nieporozumienie. Oszustwo, wprowadzenie w błąd i wyłudzenie pieniędzy. Brak dokumentów i książeczek serwisowych, nie wiadomo co, kiedy, jak i gdzie było wymieniane i czy w ogóle. Przy aucie mającym taki przebieg (realny) to niedopuszczalne. Jakiś frajer się na 100% trafi i czeka go zapewne inwestycja wymiany połowy samochodu, jeśli nic nie było robione wcześniej (a tego nie wiadomo).

W zasadzie powinienem podziękować jak nie miał żadnych dokumentów, no ale chciałem się jeszcze przejechać. Od początku jednak mi się to nie podobało i wszystko się potwierdziło.
Henry50
Nowicjusz
 
Posty: 34

29 Maj 2019, 12:00

Budżet do jakiego się chcę zbliżyć to tak około 35 000 zł. Auto i tak wezmę na kredyt, bo nie mam takiej gotówki by wpłacić na raz. Mniejsza z tym, to moja sprawa.

Generalnie nie patrzę tylko na IS 250. GS 300 mk3 też jest ciekawym samochodem, który biorę pod uwagę.

[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]

Warto brać pod uwagę taki egzemplarz z 319k przebiegu? Auto od osoby prywatnej, już z nim rozmawiałem przez telefon, dopytałem o kilka szczegółów. Tak jak w ogłoszeniu gość wymieniał olej w skrzyni, olej silnikowy, klocki. Z rozmowy telefonicznej dowiedziałem się, że również i tuleje. Auto serwisowane i z tego co mówi - zadbane. Jeśli bym jechał oglądać, to nie sam, a z kuzynem i może ze znajomym rzeczoznawcą.
O tyle lepiej, że miałbym wszystkie dane, dokumenty, książki serwisowe itd. Można też i VIN sprawdzić dla pewności. Przebieg realny i to też na plus, źródło wiarygodniejsze. Jeśli samochód jest faktycznie tak zadbany, to jeszcze przez kilka lat spokojnie pojeździ.

Auto mi się podoba, wyposażenie fajne, oprócz nawigacji, która i tak jest zbędna, bo wystarczy mi z telefonu (ale duży ekran jest, tak jak chcę). Rocznik 2005. Czytałem, że silniki z początków produkcji są ogólnie w porządku, ale mogą jeść dużo oleju, przez to trzeba regularnie dolewać, żeby był na odpowiednim poziomie.

A tak to autko chyba ciekawe.


Swoją drogą, warto patrzeć na jakieś Audi A6 C6 w benzynie? Czy nie warto się pchać w takie auta?
Henry50
Nowicjusz
 
Posty: 34

29 Maj 2019, 12:25

Napalasz się na najtańsze auta z ogłoszeń. Zobacz sobie ile kosztuje np.taki IS250 z salonu PL od 1-2 właściciela - 40-45 tys.zl. Nie twierdzę, że w takim aucie nie będzie nic do roboty, ale na pewno mniejsza szansa niż w takim jak Ty oglądałeś. Ten z Radomia to też na 90% auto od handlarza (może nie ma zarejestrowanej działalności).
Ossy
Forumowicz VIP
 
Posty: 7023
Zdjęcia: 0
Prawo jazdy: 07 01 2010
Przebieg/rok: 20tys. km
Auto: Volvo S60
Silnik: 2.4T
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2002

29 Maj 2019, 13:11

No oglądam w podanym budżecie przecież, jest taki jaki jest, a i tak go podniosłem dwukrotnie. Może od razu za 100 000 mam patrzeć, wtedy auto jeszcze pewniejsze, a najlepiej z buta do salonu Lexusa wejść i wziąć za 300 000 auto z przebiegiem 5 km rocznik 2018-2019. Wtedy to dopiero będę miał pewność... Zrozum, że mam taki budżet i w nim się obracam. Mam podnieść o 5000 i wtedy już nagle auto będzie takie pewniejsze niż to za 35 000? Możliwe, ale gwarancji i tak nigdy nie ma. A tak to mogę o te 5000 podnosić i podnosić i skończę przy 50k... Musi być gdzieś granica.

Wiadomo, że im mniejszy budżet, tym samochody będą bardziej "zużyte", z większą ilością kilometrów itd. No ale nie chcę połowy pensji na kredyt przeznaczać, więc teraz taki budżet sobie wyznaczyłem i na pewno da się znaleźć w tej cenie zadbane auto. Z kilometrami, starszy rocznik, ale zadbane. Dlatego szukam, pytam i sprawdzam.

Handlarz nie handlarz, to już takie trochę czarnowidzenie. A po czym poznałeś? Bo profesjonalna sesja fotograficzna i brak rejestracji? Czy tak po prostu stwierdziłeś, że gość oszukuje, bo masz takie przeczucie.

Nawet jeśli to handlarz ten z Radomia, no to nie każdy handlarz musi sprzedawać szmelc. Ten na kogo ostatnio trafiłem owszem i oszust, ale tutaj przynajmniej bym miał wszystkie dokumenty i książkę serwisową, VIN można dodatkowo sprawdzić, a auto obejrzeć z rzeczoznawcą. No chyba, że wszystko będzie sfałszowane. No bo jeśli ukrywa swoją działalność i to, że jest handlarzem, no to na pewno fałszywe papiery, serwisy no i dodatkowo pewnie podrobiony VIN, no nie? A no i Radom... To już całkiem przekreśla ten samochód i sprzedawcę. Na pewno cwaniak i chytrus. Jak dzwoniłem na jego numer, to wyświetliło mi się, że to Zakład Tapicerski. Może to przykrywka dla jego lewego komisu. To znaczy ja wiem, że uczciwych ludzi jest jak na lekarstwo, sprzedaż aut to biznes, a proceder kręcenia liczników i wyklepywania aut i sprzedawania jako bezwypadkowych jest bardzo zaawansowany, no ale...

...nie mogę kupić ładnej i zadbanej limuzyny w kwocie do 35 000 zł. Tak? Bo tak to wszystko od kanciarzy, kłamców, oszustów i naciągaczy.

Spytałem się o zdanie na temat auta z takim przebiegiem i rocznikiem przy założeniu, że jest zadbane, a nie o rozstrzyganie o to, czy gość był właścicielem tego auta czy jest handlarzem incognito.
Henry50
Nowicjusz
 
Posty: 34

29 Maj 2019, 14:00

Mozesz kupic za 35 tys.zl ładną limuzynę, tylko nie upieraj się przy autach, które nie są w Twoim budżecie. Ładny IS II czy GS to minimum 40 tysięcy, kupowanie czegoś tańszego to duże ryzyko zakupu auta, które niedługo po zakupie będzie wymagało wkładu 10 tys.+.
Popatrz na:
Lexus GS wcześniejszej generacji
Toyota Camry
Honda Legend
Volvo S80 II
Mercedes W211
Audi A6C6 2.4
BMW E60
Ossy
Forumowicz VIP
 
Posty: 7023
Zdjęcia: 0
Prawo jazdy: 07 01 2010
Przebieg/rok: 20tys. km
Auto: Volvo S60
Silnik: 2.4T
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2002

29 Maj 2019, 15:06

Ossy napisał(a):Ładny IS II czy GS to minimum 40 tysięcy, kupowanie czegoś tańszego to duże ryzyko zakupu auta, które niedługo po zakupie będzie wymagało wkładu 10 tys.+.

Ossy to nie jest do końca tak. Jeżeli ktoś do zakupu podchodzi sztampowo idąc na łatwiznę i zgodnie z mitologią to jest tak jak piszesz ale...są różne lexusy i różme sytuacje. Tak więc jeżeli przymkniesz oko na biedniejszą wersje, może na jakieś poprawki wizualne to za 30-35k is250 wyrwiesz i to na luzie. Dam Ci prosty przykład dziś pomogłem koledze sprzedać (przybił pione) gs430 mk3 za 42k.opłacony, zarejestrowany. Usterek technicznych jest za jakieś 200zł. + rozrząd z olejem silnika. Technika perfect wizualnie do mini poprawek.
Więc auta są tylko nie trzeba być typowym Januszem od wiecznych poszukiwań.

Do tego w jednym rządku umieszczasz camry i e60 a powiedz mi co one mają wspólnego pod względem kosztów?

Henry50 uderz do takiego Pana z forum lexusa od handlowania powiedz żeby Ci wyszukał coś fajnego bez pierd...enia i wielkich śledztw z samodzielnym robieniem porządków, polerek itp.zobaczysz jak to zmienia syt.

Do tego (wspominałem Ci) jak coś mogę zapytać o is250 automat w opcji bida poniżej 30k. Ale zdecyduj sam bo jak chcesz to ja dokładnie opisze Ci to auto tylko bez tzw.pier......nia na zasadzie że znajdziesz rysę której Ci nie opisywałem i będzie problem, albo milion śledztw janusza w kapeluszu. Nie ma żadnej ściemy i będzie dokładny opis. Jeżeli jesteś na tak to potem mogę Ci wysłać linka.
szybki
Moderator - Tuning
 
Posty: 10347
Prawo jazdy: 19 07 1994
Auto: Toyota
Paliwo: Benzyna
Typ: Sport/Coupe

29 Maj 2019, 18:02

Henry50 jak dla mnie zbytnio się napalasz, gdy zobaczysz jeden czy drugi wóz, który jest akurat w Twoim budżecie, nie przyjmując do siebie kubła czy dwóch zimnej wody. Jednocześnie pytasz o zdanie i opinie, a sam wypowiadasz się w tonie "zapytałem, ale Wy się nie znacie się, słuchajcie mnie, a prawdę wam powiem" Apeluję o więcej pokory, bo takie podejście zniechęca do pomagania.
Henry50 napisał(a):Auto od osoby prywatnej
Ossy napisał(a):Ten z Radomia to też na 90% auto od handlarza
Henry50 napisał(a):Handlarz nie handlarz, to już takie trochę czarnowidzenie. A po czym poznałeś? Bo profesjonalna sesja fotograficzna i brak rejestracji? Czy tak po prostu stwierdziłeś, że gość oszukuje, bo masz takie przeczucie.
na pierwszy rzut oka widać, że to handlarz, bo:
- obejrzyj sobie inne ogłoszenia z Radomia czy też innych mazowieckich zagłębi handlarzy. Wszystkie mają takie same zdjęcia (po tych dodatkowo widać, że po retuszu)
- wprawdzie w opisie nie ma handlarskiego grypsu, ani nawet zaciętego caps locka, ale jest taka pierdoła jak "*" na początku każdego akapitu.
- niewinne, ale znaczące "nie wymaga wkładu", "sprzedaję, bo..." (tutaj pewnie rozpęta się g. burza)
Henry50 napisał(a):Nawet jeśli to handlarz ten z Radomia, no to nie każdy handlarz musi sprzedawać szmelc
no pewnie, ale skoro skłamał, że nie jest handlarzem, to gdzie jeszcze nie napisał/powiedział prawdy? No i w ogóle po co to pisał? Podejście mniej więcej jak słaniający się i mamroczący nastolatek, który wrócił w nocy z imprezy i próbuje wmówić mamie, że nic nie pił :ok:

Moja ogólna opinia - chcesz to jedź i obejrzyj, ale nie płacz potem, że auto na żywo wygląda zupełnie inaczej niż na foto. Był całkiem niedawno na forum taki przypadek, że ktoś upatrzył sobie Audi a6, na foto tak samo masne jak powyższy lexus, też od jakiegoś magika z Radomia czy Ostrów Mazowieckiej. A na żywo zonk, bo skorodowane doły drzwi, bo zaniedbane wnętrze, bo dymi na habemus papam, bo...
mike
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 14079
Zdjęcia: 15
Miejscowość: Zawiercie|Śląsk
Prawo jazdy: 04 09 2013
Auto: Lexus ES 330
Silnik: 3.3 V6 228KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2004

31 Maj 2019, 13:00

Nie chcę wyjść na mądralę czy coś, jeśli tak to wygląda, to przepraszam. Wiadomo, że chcę rad i pomocy w kwestii doboru auta, nie szukam zwady z nikim. Napalenie może i jakieś jest, ale wynika to z tego, że od 3 miesięcy nie jeżdżę, bo Rover jest niezdatny do użytku, a teraz nagle mnie olśniło, że potrzebuje auta... No cóż, to moja wina, bo powinienem był dawno się za to wziąć, a teraz właśnie trochę się śpieszę, a pośpiech to zawsze zły doradca- zdaję sobie z tego sprawę. To zniecierpliwienie pewnie wybrzmiewa z niektórych komentarzy.


Do tego (wspominałem Ci) jak coś mogę zapytać o is250 automat w opcji bida poniżej 30k. Ale zdecyduj sam bo jak chcesz to ja dokładnie opisze Ci to auto tylko bez tzw.pier......nia na zasadzie że znajdziesz rysę której Ci nie opisywałem i będzie problem, albo milion śledztw janusza w kapeluszu. Nie ma żadnej ściemy i będzie dokładny opis. Jeżeli jesteś na tak to potem mogę Ci wysłać linka.


Na takie rzeczy jak ryski czy minimalne przetarcia czegokolwiek kompletnie nie zwracam uwagi. Tylko jak mówiłem, chciałbym teraz auto z ekranem dotykowym. Jeśli to bida wersja, no to pewnie jest zwykłe radio i klima, bez ekranu.


[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]

A takie auto? Spełniałoby wszystkie moje kryteria. Dosłownie wszystkie. Odrobinę wykracza poza budżet, no ale... Przynajmniej Lublin, miałbym blisko by zobaczyć.
Henry50
Nowicjusz
 
Posty: 34

01 Cze 2019, 12:10

A z samochodów bardziej w moim zasięgu no to właśnie ten starszy GS o którym wspomniał Ossy pojawił się w ogłoszeniu i jakiś gość sprzedaje dosłownie 50 metrów od mojego bloku, a przynajmniej tam foty robił.

[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]

28 000 to nie jest trochę dużo? Wydaje mi się, że za dużo. Samochód ma 224 KM.



[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]


Szczerze mówiąc to wolałbym dołożyć i kupić takie auto. Tylko to nadal komis z Radomia, może jednak poprosić o numer VIN, podjechać, zobaczyć, nie zaszkodzi.
A nie, przepraszam. To chyba nie komis, a gość, co sprowadza auta do siebie. Bo prawie wszystkie auta jakie ma znajdują się prawdopodobnie na jego posesji. W każdym razie handlarz.

Zadzwonię i zażądam VIN-u i upewnię się, czy ma wszystkie książki serwisowe i pełną dokumentację. Autotesto także wchodzi w grę. Nie napalam się, ale sprawdzić nie zaszkodzi. Nie będę przekreślał auta bo facet je sprzedaje poniżej 40k.


edit po raz trzeci.

Zadzwoniłem do gościa. Jutro sms-em przyśle mi VIN. Twierdzi, że ma całą dokumentację serwisową ze Szwajcarii i wszystkie papiery poprzedniego właściciela. Jest jakaś szansa, że to wszystko może być sfałszowane?
Henry50
Nowicjusz
 
Posty: 34

02 Cze 2019, 12:36

Jeżeli chodzi o Radom to wszystko jest mozliwe, potrafią nawet historię tuszować
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16191
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

03 Cze 2019, 09:02

No o tym Radomiu to naczytałem i nasłuchałem się bardzo dużo, dlatego jestem podwójnie ostrożny. Mimo wszystko na oszusta można trafić wszędzie, niezależnie od miasta czy regionu Polski. To też przekreślanie czegoś tylko dlatego, że to Radom, uważam za trochę pochopne. Nie lekceważę jednak negatywnych opinii o handlarzach z tego miasta.
Henry50
Nowicjusz
 
Posty: 34