
mam potężny dylemat. Mój pojazd (Fiat Uno 98r. wersja brazylijska) umrzył, nie odpala już zupełnie. Do tej pory szukałem auta na spokojnie, bo jeszcze się Uno kulało, teraz jednak nastały ciężkie czasy bo auto unieruchomione, nie chcę już w nie kasy wkładać a do pracy dojeżdżać trzeba.
Oglądałem ostatnio Opel Astra F 2000r. 1.4 z LPG. 250k km przejechanych; gość sprzedaje auto, kupił je od wujka - na wszystko są papiery, nawet książka serwisowa jest i uzupełniana na bierząco (widziałem na własne oczy) więc przebieg na pewno jest rzeczywisty. Jedyne co to butla gazowa do wymiany (ale to koszt ok 360zł z robocizną w moich okolicach) no i jak się naczytałem to rdza bardzo lubi Astry. Ta ma kilka minimalnych wykwitów (taki zrudziały lakier, bez purchli) i koło wlewu już normalnie wyszła rdza trochę. Miejscami widać gdzie rdza była zwalczana. Środek zadbany, podłoga bez dziur itp.
Jest też jednak Seicento Brush 1.1 z LPG. 2003r. 220k przejechanych. Po zdjęciach wygląda na zadbane, muszę je jeszcze dziś obejrzeć. W opisie czytałem, że ma nową instalację gazową.
Auta szukam ekonomicznego z gazem i żeby oczywiście nie było bardzo awaryjne. Nie do ścigania się czy żeby wyrywać na nie laski, ale żeby mnie dowiózł z punktu A do B i nie rozsypał się po drodze.
Jak się naczytałem to Ople Astry mają bardzo żywotne silniki ale lubi je rdza. Jednak na plus jest to, że mam pełną (jak zakładam wsio było wpisane do książeczki) informację o aucie oraz jest duże (w porównaniu z Uno to moloch

Czy ktoś jest mi w stanie choć trochę pomóc podjąć decyzję?
Z góry dziękuję
