Zobaczyłem, ze
959 zaczął się udzielać i tak sobie pomyślałem co dziś wymyśli i o to:
959 napisał(a):Tak, a to ryzyko od czego zalezy?? Zobacz sobie tabelki awaryjnosci, i juz nie chodzi o tuv czy dekre, tylko takie robione dla firm ubezpieczeniowych - francuzy, fiaty, fordy zawsze najbardziej awaryjne i nie bierze sie to znikad. Niemce, toyota, lexus sa poza jakimis malymi wpadkami modelowymi zawsze najmniej awaryjne.
Jak myślisz na jakich tabelkach opierają się wyceny ubezpieczalni? Nie mają zatrudnionej rzeszy rzeczoznawców co ciągle sprawdzają warsztaty co teraz stoi w nich.
1. Najlepsza była ostatnia tabelka w jakimś Motorze, że Kia Sportage III jest mega awaryjna i zajęła ostatnie miejsce, a rzeczywistość to całkiem co innego.
2. W niemieckich tabelkach prym widą niemieckie auta.
3. W angielskich tabelkach prym wiodą japońskie, koreańskie i ford.
4. W amerykańskich oczywiście Lexus i amerykańskie.
5. Te głupie tabelki i wyceny biorą pod uwagę model ale nie konkretną wersję silnikową dlatego taki IS 220d będzie tak samo solidny jak IS 250, a Passat B6 1,6 jak 2,0 TDI.
6. Większość statystyk awaryjności jest oderwana od rzeczywistości, bo zatarcie silnika to to samo co rozładowanie akumulatora, ponieważ obydwa uniemożliwiają jazdę.
Także pozdrawiam ludzi wierzących w te brednie tak jak w ostatnio przyznawane gwiazdki EuroNCAP
![OK :ok:]()
Ubezpieczalnie nie robią nic z sensem co pokazują ostatnie skoki OC i -60% zniżki dla slepo-głuchych 80latków.
P.S.
Nic tu nie wspominam o francuskich autach tylko piję do KRETYŃSKIEGO wrzucania aut do jednego worka po narodowości.