REKLAMA
Witam wszystkich użytkowników forum
To mój pierwszy post, chciałbym prosić bardziej doświadczonych kolegów o porade i z góry zaznaczam, że jestem dobrze zakolegowany z google.pl, wyszukiwarką forum i dopiero jak te źródła mnie zawiodły postanowiłem zawracać wam głowe
Otóż mój problem polega na tym, że stoje nad dylematem wybrania pierwszego własnego auta. Kwotą jaką dysponuje jest 45 tys. złotych. Od dziecka byłem miłośnikiem amerykańskich "potworów" z ogromnymi silnikami, dlatego między innymi rozważam zakup takiego. Myśle o Fordzie Explorerze, najlepiej z 4 litrowym silnikiem benzynowym, który bym zgazował instalacją sekwencyjną. Jestem świadomy, że to wybór serca, a nie rozumu i że eksploatacja będzie kosztować mnie dużo więcej niż jakiegoś europejskiego samochodu, ale mój problem polega na czymś innym. O ile na tankowanie tego potwora będe mógł sobie pozwolić, to nie wiem co będzie gdy auto się popsuje. Kompletnie się nie znam i nie wiem czy jak sie coś popsuje to czy będe musiał przejeżdżać pół Polski w poszukiwaniu jakiegos pasjonata, który podejmie się naprawy tego samochodu, czy nie będzie to aż takie trudne i znajde kogoś na miejscu w okolicach Poznania? A wiecie może jak wygląda cena części? Są dużo droższe niż do europejskich aut?
Na koniec chciałbym prosić o porade. Czy kupić to auto czy może tak jak większość osób mi radzi wziąść jakieś "normalne", nudne auto i ewentualnie w przyszłości kupić Explorera jako drugi samochód "do zabawy" czy kupić go od razu?
proszę o pomoc, z góry dziękuje i pozdrawiam
071d12