Zabezpieczenie antykorozyjne - czy jest już za późno?

06 Lut 2010, 14:43

Przyznaję - zaspałem i nie oddałem samochodu na zabezpieczenie antykorozyjne, co zresztą planowałem już latem... Odkładałem sprawę za długo, wydaało mi się, że zima będzie tak lekka jak zwykle..ale zaatakowała niespodziewanie i teraz mam kłopot! Samochód nie ma na razie żadnych ognisk korozji - nadkola zdrowiutkie. Jednak już 2 miesiąc jeżdzę po tym błocie wymieszanym ze żrącymi chemikaliami. Chciałbym Was prosić, sympatyczni forumowicze o radę! Co powinienem teraz zrobić (oczywiście zamiast palnięcia się w łeb za głupotę, bo to już wiem). Czy już mam zacząć odkładać kasę na blacharza/lakiernika, czy jednak jest jeszcze sposób powstrzymania tej zimowej degradacji i gnicia. Czy są warsztaty (najlepiej w 3-mieście), które wykonują zabezpieczenia antykorozyjne przez cały rok? O tym, że te zabezpieczenia powino się robić latem w porze suchej to wiem... ale może są jakieś warsztaty zamknięte, ogrzewane, gdzie wykonuja tego typu usługi? Czy jest sens robić to teraz celem powstrzymania gnicia, czy pozostaje czekać do wiosny. Czy chemikalia, które zdążyły się weżreć przez te 2 miesiące, mogły narobić już nieodwracalnych szkód? Ktos mi już poradził, żeby po każdej jeździe jechać na myjkę reczną ciśnieniową i wymyć nadkola... ale to przecież bez sensu, gdy temperatura waha się pomiędzy -5 / -20! Poza tym jest tyle tego gnoju na ulicach, w którym sie dosłownie BRODZI, że nim dojadę na parking, już spowrotem będę miał uwalone całe nadkola. Co w obecnej chwili mógłbym jeszcze zrobić, żeby na wiosnę nie zastać niespodzianki w postaci bąbli na lakierze i zabrązowień? Jest jakaś firma, warsztat, która pomoże? Blacharka i lakier jest w bdb stanie, że aż w klacie ściska na myśl, że może wyskoczyć gdzieś szpetna ruda (zwłaszcza na nadkolach). Za ewentulane porady, z góry BARDZO WIELKI dzięx! Pozdrówka dla forumowiczów!
Myszkin
Nowicjusz
 
Posty: 9
Miejscowość: Gdańsk
Prawo jazdy: 01 01 2001
Auto: HONDA Civic Coupe Ej6 D16Y7

06 Lut 2010, 14:48

Proponuję zmienić markę na taką, w której nie będziesz musiał się martwić takimi rzeczami. Masz poloneza?
Potrzebujesz czegokolwiek z E36 328i coupe mpakiet - dużo "rarytasów" - pisz na pw,
jiGsaw
Forumowicz VIP
Awatar użytkownika
 
Posty: 5044
Miejscowość: Rumia
Auto: BMW

06 Lut 2010, 14:52

jiGsaw napisał(a):Proponuję zmienić markę na taką, w której nie będziesz musiał się martwić takimi rzeczami. Masz poloneza?


A co to ma do rzeczy? Jest to zadbana Honda Civic Coupe w stanie idealnym.
Myszkin
Nowicjusz
 
Posty: 9
Miejscowość: Gdańsk
Prawo jazdy: 01 01 2001
Auto: HONDA Civic Coupe Ej6 D16Y7

06 Lut 2010, 15:08

Myszkin, jak na razie myj autko i czekaj na wiosnę.
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8477
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)

06 Lut 2010, 16:35

Jak jest odwilż to od razu myj, a jak duży mróz to to olej bo sól potrzebuje wilgoci żeby działać. Ja np w lecie robiłem całą nową konserwacje nadkoli (baranka), ale nic poza tym. No woskowałem jeszcze auto na jesień co też trochę zabezpiecza, i użwyam szamponów tylko z woskiem :wink: Wiem ze warto w zamknięte przestrzenie karoserii psikać takim środkiem którego nazwa wyleciała mi teraz z głowy:))
Tribul
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 223
Miejscowość: Z Polski

06 Lut 2010, 16:55

Tribul, to nie jest tak jak piszesz.Spróbuj posypać solą bryłę lodu nawet gdy będzie minus 30 st.Zobaczysz co się natychmiast zacznie dziać,będziesz zdumiony!
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8477
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Kia Picanto - samochód do miasta
    W Polsce do Kia Picanto należy nieco ponad 9 proc. rynku. Produkowany od 2003 roku, mały "Koreańczyk" doczekał się trzech generacji. Najnowszą wprowadzono w 2017 roku. Pod maską Picanto może się znaleźć jeden z dwóch ...

06 Lut 2010, 17:08

PhantomASA1 napisał(a):Tribul, to nie jest tak jak piszesz.Spróbuj posypać solą bryłę lodu nawet gdy będzie minus 30 st.Zobaczysz co się natychmiast zacznie dziać,będziesz zdumiony!


Tak wiem :grin: dlatego właśnie sypią solą na oblodzone drogi :grin: Tylko ze gdy masz tą sól na suchym aucie, przy dużym mrozie to działa ona o wiele wiele wolniej. O to mi chodziło :razz:
Tribul
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 223
Miejscowość: Z Polski

18 Lut 2010, 03:59

Myszkin, człowieku nie przeżywaj! Co roku tak konserwujesz auto? Opanuj się. Przecież Honda to nie jakiś złom i też ma jakąś odporność na korozje. Jest coś takiego jak zabezpieczanie podwozia na gorąco i masz spokój na 5 lat. Co do nadwozia to dobry wosk i szampon. Trochę pracy i uczucia dla auta (mówisz, że zadbana więc pewnie wiesz o co chodzi) przy myciu i po problemie.
Klakier
Początkujący
 
Posty: 237
Miejscowość: Płock

22 Lut 2010, 10:07

Kurcze Myszkin auto jest po to żeby nim jeździć używać i sprzedać bądź zezłomować:P korozja jest w naszych warunkach nieunikniona, także jak nie masz jeszcze śladów korozji to wyluzuj bo ci żyłka pęknie:) Ja mam i się nie przejmuje:). Wiem że trzeba to zrobić i tyle nie ma co panikować i się podniecać. Takie jest moje zdanie.
maniaq
Nowicjusz
Awatar użytkownika
 
Posty: 36
Miejscowość: Podkarpacie

22 Lut 2010, 12:32

Każdej zimy są dni gdzie temperatura chociażby na 3h wzrasta do 0 stopni, bądź nawet, jak ostatnio do kilku stopni na plusie.. Wtedy się bierze zwykły wąż pod dobrym ciśnieniem, myje podwozie najstaranniej jak się dostanie, do tego dobra jest szczotka na jakimś kiju. Bez kanału nie zabezpieczysz podwozia więc tyle w tym temacie.

Następna sprawa to nadwozie - również bardzo ważne. Powinno się myć dokładnie szamponem i szczotką a następnie woskować bardzo dokładnie i grubo, progi, miejsca gdzie z kół lecą kamienie polecam nałożyć najstaranniej i nie wycierać tak dokładnie, nie polerować jak wyżej.. Nic się nie stanie a grubsza warstwa dłużej poleży. Czynność woskowania nadwozia powinniśmy robić często, nie raz przed zimą i spokój.. Optymalnie jest to robić raz na miesiąc.

maniaq napisał(a):Kurcze Myszkin auto jest po to żeby nim jeździć używać i sprzedać bądź zezłomować:P korozja jest w naszych warunkach nieunikniona, także jak nie masz jeszcze śladów korozji to wyluzuj bo ci żyłka pęknie:) Ja mam i się nie przejmuje:). Wiem że trzeba to zrobić i tyle nie ma co panikować i się podniecać. Takie jest moje zdanie.


Ta.. olej też wymieniać co 50k km, filtry jeszcze rzadziej, no po co się martwić.. przyszły kupujący będzie się martwił :).
<b>don't stop tryin'
one day you
you will flyin'
qki007
Stały forumowicz
 
Posty: 1054
Zdjęcia: 9
Miejscowość: Zamość

22 Lut 2010, 15:01

qki007 napisał(a):maniaq napisał/a:
Kurcze Myszkin auto jest po to żeby nim jeździć używać i sprzedać bądź zezłomować:P korozja jest w naszych warunkach nieunikniona, także jak nie masz jeszcze śladów korozji to wyluzuj bo ci żyłka pęknie:) Ja mam i się nie przejmuje:). Wiem że trzeba to zrobić i tyle nie ma co panikować i się podniecać. Takie jest moje zdanie.


Ta.. olej też wymieniać co 50k km, filtry jeszcze rzadziej, no po co się martwić.. przyszły kupujący będzie się martwił :) .


Hehe :D Nie no wiadomo, że lepiej dbać tak, żeby nie było rdzyi tego typu problemów, ale przesadzać też nie ma co :) A co do woskowania to wcale nie trzeba grubo. Bardzo nieładnie to wygląda, jak jest tak nawalone. Są smugi i tak jakby auto było umazane wygląda. Porządnego wosku nakłada się niedużo (aby tylko dokładnie pokryć powierzchnie) a i tak będzie spełniał swoją rolę :)
Klakier
Początkujący
 
Posty: 237
Miejscowość: Płock

22 Lut 2010, 16:22

qki007 napisał(a):Ta.. olej też wymieniać co 50k km, filtry jeszcze rzadziej, no po co się martwić.. przyszły kupujący będzie się martwił :) .


Co do olejów i filtrów to wiadomo że trzeba zmieniać co 10k do 15k km i regularne przeglądy bo tu chodzi o nasze bezpieczeństwo ale jeżeli chodzi o picowanie auta to bez przesady samochód to nie jest jakieś bóstwo albo guru tylko rzecz nabyta która się zużywa i nic na to nie poradzimy, a jakieś przesadne picowania "masłowania" uważam za zbedne.
maniaq
Nowicjusz
Awatar użytkownika
 
Posty: 36
Miejscowość: Podkarpacie

22 Lut 2010, 16:51

Co do tego wosku to chodziło mi że progi i dół błotników w zimie nakładam grubiej, ale na granicy "namazania" bo nie wycieram go dokładnie, tych miejsc i tak nie widać po pierwszej trasie bo są zaraz uwalone w błocie pośniegowym bądź lodzie także w zimie ma to swój plus że jest grubsza ochrona, w lecie nie ma sensu..
<b>don't stop tryin'
one day you
you will flyin'
qki007
Stały forumowicz
 
Posty: 1054
Zdjęcia: 9
Miejscowość: Zamość

05 Lis 2013, 02:59

Zabezpieczenie podwozia zdecydowanie najlepiej wykonać przed zimą, koszt około 1230zł. Teraz to już chyba ostatni dzwonek na tego typu sprawy, co? Fakt, że pogoda jak na razie dopisuje, ale coś czuje, że zima znów wszystkich zaskoczy :P
jędrekAS
Nowicjusz
Awatar użytkownika
 
Posty: 22
Prawo jazdy: 15 04 1999

30 Lip 2014, 10:55

Wart przeczytania artykuł nt. zabezpieczeń antykorozyjnych http://www.automix-lodz.pl/zabezpieczenie-antykorozyjne-samochodu-osobowego.php
166 2,4 JTDm - jest
156 19 JTD - była
306 1,4 - był
autoitalia
Aktywny
 
Posty: 296
Prawo jazdy: 11 03 2009
Przebieg/rok: 15tys. km
Auto: Alfa Romeo 166
Silnik: 2,4 JTDm 175 KM
Paliwo: Diesel
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2003