Siwy600 napisał(a):Ładnie się rozpisałeś, wszystko super. Ale Ty człowieku masz jakiś uraz do motocyklistów, myślisz, że gość który kupuje samochód który ma 300KM i zapier**** nim jak szaleniec, to już nie jest istotne?!
Jest, a kto mówi, że nie? Nie da się tylko tego uogólnić. Ile % kierowców kupuje takie 300 KM potwory? 1%? Nie jest to grupa, która jest liczna i która daje prawo do
generalizowania na temat samochodziarzy.
Siwy600 napisał(a):Nie wiesz co mówisz, jakie 95% co Ty koleś w ogóle mówisz, pizgasz ogólniki z tego co usłyszałeś i sam sobie bajki wymyślasz, 95% motocyklistów jeździ normalnie, a pozostałe 5% jeździ bez wyobraźni i to 5% powoduje wypadki.
Co znaczy "normalnie"? Ciekawi mnie to, bo nie napisałeś "przepisowo", tylko "normalnie". Hmmm.... np. "normalnie" dla bolidu F1 to jest wchodzenie w zakręty przy 200 km/h i ponad 300 km/h na prostej. Jeżeli więc "normalnie" dla motocyklisty jest jazda 90 km/h w zabudowanym, nie zważanie na ciągłe linie, nie utrzymywanie bezpiecznej odległości przy wyprzedzaniu, to kto wie, może przyznam Ci rację.
Siwy600 napisał(a):Jeśli kierujesz się statystykami, to szczerze Ci współczuje, bo ja opieram się na życiowych przeżyciach.
Tia... "życiowe przeżycia", a masło jest maślane, a margaryna tym bardziej... .
Siwy600 napisał(a):Babka która wymusiła pierwszeństwo zabiła mi przyjaciela który sam w sobie nic nie zawinił!
Pewnie nieborak jechał z przepisową prędkością.
Jakbym ja wsiadał na maszynę i wiedział, że nie chroni mnie nic oprócz mizernego kasku i lipnego kombinezonu to bym jechał 20 km/h. A jak typ jeden z drugim wiedzą, że jadąc 200 km/h najmniejszy błąd sprawi, że albo będą robili za wkład do trumny, albo będą warzywem, to są dla mnie takimi samymi ... co typ, który skacze na główkę do wody, chociaż nie wie jak jest tam głęboko.
Ale Twój kolega pewnie jechał "normalnie", nie mylić z "przepisowo".
Siwy600 napisał(a):Kierowcy samochodów zapier**** i Ty dobrze o tym wiesz, ile jest samochodów które mają 4x więcej mocy niż motocykle, różnica jest tylko w kilogramach.
Tylko? I Ty uznajesz się za człowieka, któremu nie obca motoryzacja? Kluczowe w sportach wyścigowych są właśnie moc, masa, areodynamika. Jakby Kubica miał bolid lżejszy o 200 kg to by przyjeżdżał za każdym razem na 1 miejscu w przewagą jaka potrzebna jest na wypicie dobrej kawy.
Siwy600 napisał(a):Więc jak i motor, tak i samochód sieją śmierć.
A to zagadnienie już poruszałem, poświęciłem na to cały akapit. Trzeba tylko chcieć przeczytać, polecam ponownie lekturę:
Dishman napisał(a):Jasne, statystycznie dziecko może wpaść pod samochód, a nie pod motocykl. Tyle tylko, że jestem skłonny uwierzyć kierowcy samochody, że to był wypadek spowodowany przez przypadek, ale motocykliście już nie uwierzę, bo on po pracy wsiada na motor i jeździ w kółko rozwijając zabójcze prędkości dla samej jazdy. Nie dlatego, że jedzie bo musi zdążyć do pracy, nie dlatego, że jedzie szybko, bo ma w samochodzie chorą żonę, nie dlatego, że spieszy się do domu. Motocyklista jeździ ot tak, dla jeżdżenia. A niech tam, niech by sobie jeździł, jeżeli robiłby to zgodnie z przepisami, ale on te przepisy łamie i to nie o 15 km/h, ale o 100 km/h w zabudowanym.
A tak na dokładkę. Jeżeli motocykliści forsują akcję "patrz w lusterka" to ja chyba zacznę forsować akcję "tachografy na motocykle". Każdy motocykl z tacho na pokładzie i każda prędkość powyżej 130 km/h i mandat. Ciekaw jestem jak drastycznie spadłaby ilość motocyklistów i tym samym byłoby bezpieczniej.
Aha, nie popuszczę. Kolejny problem. "Mundrzy" motocykliści postanowili ostatnio jeździć na długich światłach, żeby wybijać się w tłumie zapalonych reflektorów. Oto jak liczą się z innymi uczestnikami ruchu. Mają w zadzie to, że oślepiają innych, ważne jest to, że on jedzie i z drogi śledzie. Ale dlaczego taka pipa wyprzedza mnie gdy jadę ulicą i mam na budziku 50 km/h? Skoro mnie wyprzedza musi mieć więcej, skoro tak to łamie przepisy, skoro łamie przepisy, to dlaczego dodatkowo przekracza ciągła linię, wyjeżdża na czołówkę, stwarza stresująca sytuację na drodze, nie włącza kierunkowskazów i jedzie na oślepiających światłach?
Kultura, co? Taaaaaa.... pełną gębą.