REKLAMA

Forum samochodów hybrydowych, elektrycznych i konwencjonalnych
Koniu napisał(a):TDDI nie jest awaryjne
Koniu napisał(a):Znakiem firmowym Passata jest beznadziejne zawieszenie.
Koniu napisał(a):Ty jako handlarz i osoba jeżdżąca rocznikiem
Koniu napisał(a):Poza tym znajdź mi bezwypadkowego Passata, wtedy możesz narzekać na rdze w Fordzie.
Bez przesady, blacha tu i tu jest porównywalna. Po prostu w Fordzie zabezpieczenie było marne.łysy30 napisał(a):Passat ma dużo lepszą blachę i zabezpieczenie antykorozyjne, trwalsze i oszczędniejsze diesle i gazowalne benzyniaki.
łysy30 napisał(a): prawda jest taka, że to co przy Mondku zaoszczędzisz na naprawach zawieszenia wydasz na paliwo i lakiernika
A tu się potwierdza to że nie miałeś Forda i się nie znasz. Jedź, obejrzyj Forda Mondeo Mk3 np. za 7k.. Będzie to złom, jedź obejrzyj Mk2 za 3k, również będzie złom. Zadbany Ford kosztuje, nie mówię o złomach których u nas jest dużo niestety.łysy30 napisał(a):Ponadto Passat świetnie trzyma cenę, a Mondeo wprost przeciwnie - starych Fordów, głównie przez stereotypy, nikt nie chce i trzeba sprzedawać je po mocno zaniżonych cenach.
A może Mondeo to już tych co po gwarancji się psują?łysy30 napisał(a):To, że Passat jest konstrukcją z 96 r. to akurat dla mnie plus, bo w tamtych czasach auta projektowało się z myślą, by wytrwały jak najwięcej, a nie sypały się zaraz po ukończeniu gwarancji - nie jest problemem znalezienie Passka z półmilionowym przelotem, co tylko dobrze świadczy o trwałości tego auta.
Za to Passat ma kiepskie zawieszenie- to przylgnęło do niego. A może mi powiesz że Passat nawet bity nie będzie gnić?łysy30 napisał(a):Argumentu o powypadkowych Vw nie kupuję (pojawia się zresztą zawsze, gdy mowa jest o jakimkolwiek Vw...), a to dlatego, że 90% albo i więcej wszystkich sprowadzonych aut jest po jakimś wypadku (Fordy też), a jednak to do Fordów, a nie do Vw przylgnęła łatka rdzewiejących samochodów.
jeden przypadek na milion- Twój bo kupiłeś Mondeo Mk3 za 5kkrikus napisał(a):Jest również kłopotliwe, chociażby nękające te silniki problemy ze sterownikiem pompy, co skutkuje "laniem" wtrysków i kończy sie np wypaleniem dziur w tłokach.
Jak wiadomo zwykłe turbo jest trwalsze. W Pasacie zwykłe turbo jest tylko w wersji 90 konnej...krikus napisał(a):Turbiny ze zmienną geometrią łopatek są liche i często ulegają uszkodzeniu.
To jest ten znajomy który dał Ci drugi silnik który też się rozleciał?krikus napisał(a):I nie mówię tu tylko o moim przypadku, tylko o wielu innych o których wiem od znajomego który ma renomowany warsztat mechaniki samochodowej specjalizujący sie w naprawach diesli.
Najlepiej zwalić na drogi.. W DE jest mniejszy problem z tym ale też występuje.krikus napisał(a):Bardziej winne są polskie dziurawe drogi, co tak samo dotyczy innych osobowych w tym Mondeo.
Jak na młodsze auta jest większy popyt to czemu polecasz starszego Passata?krikus napisał(a):Właśnie jako handlarz - czyli nie ja, tylko klienci takie chcą. Na takie młodsze auta jest większy popyt.
Jest ich więcej bo u nas jest kult VWkrikus napisał(a):Większa liczba powypadkowych Passatów wynika głównie z tego iż ich samych jest więcej niż Mondeo. Poza tym Passat bezwypadkowy nie koroduje szybko, niestety Ford Mondeo tak, im to do korodowania wypadek nie jest potrzebny.
Koniu napisał(a):W czym niby TDi jest trwalszy od TDDI? Rozumiem że 90 i 110KM były bardzo dobre, TDDI jest tak samo trwałe ale późniejsze na pompowtryskach wcale do bezawaryjnych nie należały... Oszczędniejsze? na pewno nie na PD.
Koniu napisał(a):A ile Ty chcesz wydać na lakiernika?
200zł co 2 lata to nie 2000 co 2 lata na zawias w Pasku. Prosta matematyka.
Koniu napisał(a):A tu się potwierdza to że nie miałeś Forda i się nie znasz. Jedź, obejrzyj Forda Mondeo Mk3 np. za 7k.. Będzie to złom, jedź obejrzyj Mk2 za 3k, również będzie złom. Zadbany Ford kosztuje, nie mówię o złomach których u nas jest dużo niestety.
Koniu napisał(a):A może Mondeo to już tych co po gwarancji się psują?
A Mondeo nie znajdzie z takim przebiegiem?Spokojnie znajdzie. Po prostu jak mam dać 10k za Passata który się nie wyróznia niczym z 97r a dać 10k za Forda który też sie nie wyróznia ale jest młodszy konstrukcyjnie, lepiej wychodzi w testach zderzeniowych, ma lepsze wyposażenie to się zastanów.. Wybór prosty...
Koniu napisał(a):Za to Passat ma kiepskie zawieszenie- to przylgnęło do niego. A może mi powiesz że Passat nawet bity nie będzie gnić?![]()
Nie wiem czy pisałem o tym w tym temacie ale poszukaj w moich postach. Jak był temat Mondeo Mk3 to zawsze zaznaczałem że TDCI oraz SCI nie są silnikami godnymi polecenia. Kiedyś naprawa wtrysków w Mondeo kosztowała 8 tysięcy, aktualnie jest to połowa tej kwoty ale to zdecydowanie za drogo w stosunku do trwałości.łysy30 napisał(a):pominę milczeniem fordowskie TDCI, o których sam zresztą celowo nie wspominasz).
Nigdy nie słyszałem, nie miałem do czynienia a siedzę trochę w tej marcełysy30 napisał(a): wymieniona przez krikusa usterka sterownika pompy wtryskowej
łysy30 napisał(a):krótka żywotność dwumasy, alternatora, niższa kultura pracy niż TDI na pompie (tak, wiem, na PD tedeik chodzi jak traktor ).
Wygląda dobrzełysy30 napisał(a):200 zł co 2 lata? Chciałbym zobaczyć tego Mondka po takim zabezpieczeniu po dwóch zimach
1.5k to dobry zamiennik więc oryginał z tego co się orientowałem kiedyś ok 2k.łysy30 napisał(a):Poza tym sam wiesz, że te "2000 zł" na naprawę zawiechy w Passku to grube przegięcie
Tak, wiem że tak jest ale wystarczy pojechać do DE i zobaczyć że tu te auta są droższe. A potem zadaj sobie pytanie jak to robią handlarze. Kupują drożej i sprzedają tracąc na tym?łysy30 napisał(a):Zwróć uwagę, że najdroższy Mondek mk3 z końcówki produkcji na otomoto wystawiony jest za 19.990 zł (auto z 2006 r.
TDCI jeszcze do 100-120k pojeździły jak ktoś miał z salonu a potem loteria. poprawili to troche w silniku 2.2 ale ja dalej nie ufam...łysy30 napisał(a):Nie o to mi chodzi, że się psuły (chociaż TDCI nie wziąłbym za darmo)
Od około 2 lat ceny Mondeo stoją w miejscu. Czyli bez 10k nie podchodźłysy30 napisał(a):Mondek kupiony za 10k pójdzie po dwóch latach za 7-8k.
Tak czy siak zacznie. Jeden wcześniej , drugi później, jeden lekko, drugi bardzo. Po prostu trzeba ogarnąć w porę i nie ma co się bać.łysy30 napisał(a):Wszystko kwestia tego jak został naprawiony po takim wypadku, jeśli kupisz najgorszy chłam od handlarza to wiadomym jest, że będzie gnić.
łysy30 napisał(a):najdroższy Mondek mk3 z końcówki produkcji na otomoto wystawiony jest za 19.990 zł (auto z 2006 r.)
Nie wiem kto kupi zwykłego accorda VII za 40 tysięcy, jak od 45 można spokojnie kupić VIII. Szczególnie z 2006 (a były chyba do 2008 produkowane). Abstrahując hondy i toyoty zawsze w polsce miały wysokie ceny, bo utrwaliło się że są to najsolidniejsze marki (teraz już bardziej honda niż toyota). Najlepszy przykład to ufo, które posiadasz. Auto ma swietny silnik i wiele zalet, ale ja bym jednak 30 tysięcy za 2006 rok nie dał, jeśli auto kosztowało w salonie 70-80. Tyle ode mnie, nie przeszkadzajcie sobiełysy30 napisał(a):Zauważ, że np. za Hondę Accord z tego samego rocznika trzeba dać dwa razy tyle
Koniu napisał(a):Nigdy nie słyszałem, nie miałem do czynienia a siedzę trochę w tej marce![]()
Koniu napisał(a):Dwumasa to akurat mit, jest podobnej trwałości do VW, Opla itd ale np. trwalsza niż w Avensisie II.
Koniu napisał(a):Prosty przykład. Zapytaj się we Wrocławiu ile kosztuje naprawa turbiny np. w TDI a potem zadzwoń do Borowy Oleśnickiej i zapytaj ile kosztuje tam. W dodatku, po naprawie w Borowej nikt nie narzeka.
Tak samo jest z zabezpieczeniem czy malowaniem.
Koniu napisał(a):1.5k to dobry zamiennik więc oryginał z tego co się orientowałem kiedyś ok 2k.![]()
Koniu napisał(a):Tak, wiem że tak jest ale wystarczy pojechać do DE i zobaczyć że tu te auta są droższe.
tomek70 napisał(a):A mk4 trzyma cenę w mojej opinii dobrze( kupiłem za 52, teraz miałem chętnego gdybym tylko chciał sprzedać za 40)
tomek70 napisał(a):Najlepszy przykład to ufo, które posiadasz. Auto ma swietny silnik i wiele zalet, ale ja bym jednak 30 tysięcy za 2006 rok nie dał, jeśli auto kosztowało w salonie 70-80.
łysy30 napisał(a):Mondek mk3 z końcówki produkcji na otomoto wystawiony jest za 19.990 zł (auto z 2006 r. ). Znajdź mi drugie auto segmentu D, które kosztuje tak niewiele.
Tylko jaka pewność jakie te auta maja przebiegi? Przyjeżdżały do mnie auta które miały po 300-400k i silnik był nieruszanyłysy30 napisał(a):Jak trochę poszukasz to zauważysz, że to dosyć powszechna usterka:
Łysy nie oszukujmy się ale po 100k to padnie jak jeździł jakiś niedbaluch a część była tanim zamiennikiem. Normalnie to spokojnie 180-200k powinna wytrzymać. Niestety dwumas wtedy to byla nowość i nie było to tak dopracowane jak teraz jestłysy30 napisał(a):Mit nie mit, ale też wszędzie o tym piszą (że np. potrafi siąść już po 100 tys. km):
Bardzo drogo, obecnie we Wrocławiu płaci sie 300-400 za elementłysy30 napisał(a):Dziewczyna malowała kiedyś jeden element w Radwanicach (po znajomości) - 400 zł. We Wrocławiu cena była o 200 zł wyższa. Podtrzymuję prośbę o kontakt do takiego lakiernika (może być na PW)
Ile płacili, tak z ciekawości?łysy30 napisał(a):Sam Passata nie miałem, ale znam wielu właścicieli i nikt nigdy tyle za naprawę zawiasu nie zapłacił - a jeden z nich robił go co roku jeżdżąc po wrocławskiej kostce
Wiesz jak jest u nas i wiesz to po forum. Aby taniejłysy30 napisał(a):Wytłumacz raczej kupującym dlaczego mieliby zapłacić 30 tys. zł za mk3, podczas, gdy kolejny jest o 11 tys. zł tańszy
Ossy napisał(a):najdroższa C5 z 2006 roku jest na Allegro za 18 500zł
Koniu napisał(a):Jakbyś dołożył 1k to będzie Mondeo i to przebija Passata...