szybki napisał(a):No trzeba... więc dawaj możemy się dogadać. Ja Ci zapewnie auta a Ty będziesz je sprzedawać. Napiszesz prawdę + każde auto nie sprzedane powyżej 6mcy dokładasz 5% wartości. Wchodzisz w temat ? Będziesz tępić oszustów.
A problem jest gdzie indziej, nasi zwaleni Janusze chcący auta 10letniego w stanie nowego odstrzelili chociażby takich ludzi jak ja.
Efekt: chcesz nawet przepłacić ale usłyszeć ptawdę i jej nie uslyszysz bo handlarz nie jest czerwonym krzyżem i nie będzie dokładać do aut.
Dlatego Yeti zacznij sprzątać we własnym ogródku bo występujesz po stronie kupujących czyli goń Januszy tak samo jak handlarzy
W moim ogródku jest czyściutko
Jeżeli ktoś nie potrafi uczciwie prowadzić biznesu, to niech spada na bambus, banany prostować.
Co do "januszy" i handlarzy, to mam z nimi kontakt jedynie sporadyczny.
Sprzedając auta(swoje), nie spotkałem jeszcze typowego janusza. Klient przyjeżdża oglądać auto, jedzie na warsztat go sprawdzić, negocjuje cenę i kupuje. Ale auta opisuję uczciwie i raczej uczciwie wyceniam, opuszczam symboliczne kwoty. Z handlarzem miałem styczność raz-ostatnio przy Vitarce, co opisałem wyżej.
Z drugiej strony, nie zawsze kupowałem auta w salonie. Jechałem z reguły do prywatnego właściciela i zachowywałem się normalnie. Auto mi pasowało, to sprawdzałem, negocjowałem i kupowałem.
Także z mojej perspektywy, te historyjki o "januszach", to raczej wymysł handlarzy, by usprawiedliwiać swoje machlojki.
Ja właśnie tak to widzę.
Z drugiej strony, nie powinno mi zbytnio zależeć na uczciwych handlarzach.
Dzięki ich oszustwom, Ja uczciwy człowiek, swoje auta sprzedaję niemal na pniu
Oprócz aut w stopce, wiem co nieco jeszcze na temat Pandy III, Lancera IX, Vitary 1,6 i Outlandera 2.0