REKLAMA
Postanowiłem przetestować marker Liquid chrome o grubości 1mm na emblematach (znaczkach) w samochodzie które wcześniej były pokryte warstwą chromu.
Emblematy oryginalnie na tylnej klapie pokryte były warstwą chromu i z tego co się dopatrzyłem była na nich jeszcze taka folia zabezpieczająca. Jak ona się uszkodziła to zaczął schodzić chrom. Została gładka powierzchnia na której wykonałem test.
Powierzchnię należy odtłuścić przed nałożeniem chromu z markera. Sam marker należy dobrze wymieszać przed aplikacją i następnie możemy nakładać go na elementy które chcemy pokryć warstwą chromu. Aplikacja jest dosyć prosta ale staramy stopniowo pokrywać całą powierzchnię i nie wracać w miejsca gdzie już go nałożyliśmy bo ją łatwo popsujemy.
Taki znaczek jak na załączonych zdjęciach wygląda znacznie lepiej na samochodzie a z odległości około 1,5 - 2 metry praktycznie nie widać różnicy czy jest nowy czy malowany w taki sposób. Wadą tego rozwiązania jest nie trwała powłoka która narażona na warunki atmosferyczne potrafi nam szybko się zmyć. Szczególnie jak korzystamy z myjni automatycznych lub ręcznych i emblemat traktujemy wysokim ciśnieniem.
Na tym zdjęciu chyba najmniej widać różnice bo jest pokazany cały emblemat ale tu też nie wszystkie literki były malowane (na niektórych jak "G" malowana była tylko połowa od góry) i jak się dobrze przyjrzycie to to widać.
Do takiego rozwiązania skłonił mnie brak dostępnych nowych takich emblematów, a używane są w takim samym stanie jak moje lub gorszym. Zdjęcia starałem się zrobić w taki sposób żeby było jak najlepiej widać efekt po pomalowaniu.
Czas wykonania z przygotowaniem to około 15 min. Malowałem napis "Chrysler Grand Voyager". Warto zostawić później na kilka godzin żeby dobrze wyschło, a samą aplikację proponuję robić w cieniu na chłodną powierzchnię. Najlepszy efekt lustrzany wychodzi na powierzchniach gładkich, niechłonnych. Aplikacja wykonana Markerem Molotow Liquid Chrome.