Rzeczywista trwałość full syntetyka, bezpieczna dla silnika diesla.

06 Gru 2024, 18:33

Postanowiłem sprawdzić na swoim pancernym silniku 2.9 td rzeczywistą trwałość ww. oleju, w moim przypadku Meguin SLLauf 5w40, olej wlałem 1 maja 2023 r, po przepłukaniu silnika płukanką Liqui Moly, oraz świeżym olejem, pół godziny na wolnych. Do silnika na max wchodzi mi 8.5 l. Pokonywałem tylko i wyłącznie krótkie trasy, czyli olej nigdy nie osiągnął temp roboczej, niedawno pierwsza i ostatnia dłuższa trasa 200 km tam i 200 km z powrotem. Trasy 5 km tam i z powr,4 km tam i z powr. lato, zima .Minęło 19 miesięcy, w tym czasie zrobiłem tylko 9000 km, niby tylko, ale przy takiej ekspl. to jest ogrom. Rozruchów w tym czasie, obliczyłem, było ok.2300. Silnik jest w doskonałej kondycji, oleju ani nie ubyło ani nie przybyło, stan taki jaki był, czyli max, postanowiłem jeździć do momentu pierwszej oznaki wzrostu głośności pracy jednostki, jeszcze zeszła zima silnik odpalał w milisekundzie bez wzgl.na temp. mieszkam w rejonie górskim, czyli mrozy do -20,aku nowe Banner 100Ah,byłem lekko zdumiony gdy w okolicach zera, -2-3 st. c obecnie, czyli gdy zaczęło się zimno rozrusznik musiał trochę popracować, widać było, że już tak lekko nie ma, aku dalej naładowane na maxa, przy przebiegu ok.8000 km silnik zaczął cichutko terkotać tuż po rozruchu a po nagrzaniu przestawał, następne 1000 km i już nawet po nagrzaniu terkotał, ogólnie zaczął chodzić jak traktor, nawet rozgrzany, dzisiaj na Mikołaja wymieniłem olej, wylałem lepką smołę, podejrzewam, że przy -20 st. rozrusznik nie byłby w stanie podjąć pracy, wlałem świeży olej taki sam, masakra, znowu cicha, aksamitna praca, znowu odpala tylko na,, cyk, 8000 km to jest max, rozsądny przebieg 6000 km ,długie trasy spokojnie 15 tyś km, olej trzymam w balijce na zewnątrz, jest ok.2,3 st. c a on jest jak miód rzadki, świeży nie zmienił konsystencji w ogóle, tamten przy ostrym minusie zakrzepnie na amen, jestem tego pewien. Jest jeszcze jedno, dzisiaj zrobiłem 30 km specjalnie by olej rozgrzać przed wymianą, jazdy trochę trasa, 70 % po mieście, gdy przyjechałem do domu i od razu olej zlałem, jeszcze nie był gorący chociaż na budziku temp. płynu 80 st.c. Wnioski wyciągnijcie sami. Mój test pierwszy i ostatni taki. Ten Meguin to rzeczywiście olej mocarny.
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8568
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)

09 Gru 2024, 15:04

Od dawna wiadomo że takie krótkie dystanse gdzie olej nie osiąga swojej prawidłowej temperatury pracy nie są dobre i przez to oleje szybciej się eksploatuje tracąc swoje właściwości.

Sam kiedyś robiłem taki test z ciekawości olej-w-silniku-po-przebiegu-10000-km-vs-20000-km-jak-wyglada-roznica-vt132195.htm i jak byśmy narysowali krzywą to idzie ona w miarę płasko do około 8tkm później powoli zaczyna się wznosić a przy 15tkm jest już bardziej pionowa niż pozioma :mrgreen:
Rokiko
Forumowicz VIP
 
Posty: 10069
Zdjęcia: 35

09 Gru 2024, 17:31

Na miejscu olej zużywa się o 100% szybciej,gdyż auto pali o 100% więcej,przynajmniej ja tak mam przy tak krótkich odcinkach.Olej musi sadzy pochłonąć drugie tyle więcej .
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8568
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)

11 Gru 2024, 18:49

PhantomASA1 napisał(a):Na miejscu olej zużywa się o 100% szybciej,gdyż auto pali o 100% więcej,przynajmniej ja tak mam przy tak krótkich odcinkach.Olej musi sadzy pochłonąć drugie tyle więcej .

Zapomniałem jeszcze o jednej kwestii,ani w tym silniku,ani w poprzednim 2.2 d,ani w Fordzie ,czyli autach eksploatowanych na miejscu, nigdy nie pojawił się nawet cień jakiegokolwiek majonezu pod korkiem,czyli to,że jazdy ,,wokół komina,, są tego powodem? Wychodzi na to,że niezbyt,Mercedesy z tamtych lat mają świetne odmy,Ford też musiał mieć drożną,jeśli pojawi się majonez od razu należy zająć się odmą.(Naturalnie mogą być minimalne przecieki płynu chłodzącego,ale ja piszę o zdrowych silnikach.
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8568
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)