Stłuczka - "pocałowanie" zderzaka samochodu z naprzeciwka

24 Lip 2017, 09:26

Witam
Zwracam się z prośbą o pomoc. Mianowicie spowodowałam stłuczkę, którą jednak ciężko tak określić ponieważ było to "pocałowanie" zderzaka samochodu z naprzeciwka.
Właściciel samochodu wyskoczył zaczął na mnie krzyczeć i mnie obrażać do tego stopnia, że kierowcy z innych samochodów zatrzymywali się by go uspokoić.
To moja pierwsza stłuczka do tego bardzo się śpieszyłam na wesele więc nie do końca wiedziałam jak rozwiązać zaistniałą sytuację.
Kierowca "poszkodowany" był bardzo nieuprzejmy, krzyczał na mnie i robił zdjęcia. Nie wiedząc jak się zachować pokazałam mu prawo jady, któremu zrobił zdjęcia, zrobił także zdjęcia samochodu którym jechałam oraz mi ...
wymieniliśmy się numerami telefonów i się rozjechaliśmy (mam również zdjęcie jego zderzaka - który nie ucierpiał)
Pomijam fakt obraźliwego smsa, którego mi wysłał w dniu stłuczki i o groźbach jakie wobec mnie wykrzykiwał - na co mam świadków.
On sam podróżował z żoną.
Dziś wydzwania do mnie i pisze, żebym lepiej się odezwała.

proszę o radę w rozwiązaniu sytuacji.
aga999
Nowicjusz
 
Posty: 11
Auto: Citroen

24 Lip 2017, 09:38

Dodam jeszcze, że jestem świadoma swojej winy.
Jednak wyzwiska skierowane wobec mnie, aroganckie zachowanie i groźby kierowcy wobec mnie powodują, moją niechęć do dalszej współpracy.
aga999
Nowicjusz
 
Posty: 11
Auto: Citroen

24 Lip 2017, 11:29

Z jednej strony skoro na jego aucie nie ma uszkodzen i sie rozjechaliscie z miejsca zdarzenia to mozesz to olać. Teraz mogl w domu cos pomajstrowac ze zderzakiem zeby wyłudzic jakas kase ale dobrze ze masz zdjecia. Ostatecznie napiszcie oswiadczenie i tyle. Ale za jego hamstwo to bym go olał. Nawet nie pojdzie na policje bo nie ma z czym.
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16239
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

24 Lip 2017, 11:49

Dzięki za odpowiedź,
Właśnie się zastanawiam nad jakimkolwiek kontaktem z tym człowiekiem. Dochodzi tu kwestia znieważenia mnie w miejscu publicznym i przede wszystkim "smsem" którego dostałam parę godzin po zdarzeniu.
Obawia mnie jednak fakt zdjęcia prawa jazdy z adresem i innymi danymi osobowymi - mój błąd ale jak już wspominałam śpieszyło mi się i pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytuacja.
Po zachowaniu owego Pana zastanawiam się czy nie będzie mnie nachodził w domu lub jakiś zachowań z zakresu nękania...
aga999
Nowicjusz
 
Posty: 11
Auto: Citroen

24 Lip 2017, 13:54

Facet ma wszystkie Twoje dane. Skoro byłaś sprawczynią i przyznajesz się do winy, szkoda najprawdopodobniej zostanie zlikwidowana z Twojego OC, konsekwencją będzie utrata zniżek na ubezpieczenie. Poszkodowany może sprawdzić numer Twojej polisy w bazie UFG, więc unikanie go nie Ci nie da. Jeżeli firma ubezpieczeniowa nie wypłaci mu odszkodowania, wtedy będzie mógł zgłosić się do Ciebie bezpośrednio, bo poszkodowanemu przysługuje w stosunku do Ciebie roszczenie za zniszczone mienie. Kwestia gróźb nie ma żadnego związku ze sprawą o tyle, że likwidacja szkody jest na gruncie prawa cywilnego, groźby - to prawo karne. Możesz oczywiście złożyć zawiadomienie na Policję odnośnie zachowania poszkodowanego.
mfind
Aktywny
 
Posty: 488
Zdjęcia: 4
Auto: Volvo S40

24 Lip 2017, 13:59

Wszystkich danych nie posiada, ponieważ nie jestem właścicielem samochodu, rzecz jasna nie chce żeby właściciel był obciążony z mojej winy.
aga999
Nowicjusz
 
Posty: 11
Auto: Citroen

24 Lip 2017, 14:10

Jeśli sądzi Pan, że sprawa dla mnie jest przegrana proszę o poradę jak najlepiej rozwiązać sytuację? Skontaktować się z właścicielem i spisać oświadczenie?
aga999
Nowicjusz
 
Posty: 11
Auto: Citroen

24 Lip 2017, 14:16

Jeśli ma numer rejestracyjny samochodu, to będzie w stanie dojść do właściciela samochodu. Odszkodowanie pójdzie z polisy OC właściciela, a właściciel będzie mógł zwrócić się do Ciebie z ewentualnym roszczeniem o zwrot różnicy w składce .
mfind
Aktywny
 
Posty: 488
Zdjęcia: 4
Auto: Volvo S40

24 Lip 2017, 14:21

Właściciel powinien wiedzieć, co się działo z jego samochodem ;) Zatem tak, proszę skontaktować się z właścicielem, być może właściciel już dostał jakieś pismo od firmy ubezpieczeniowej. Na pewno bardziej korzystnym rozwiązaniem będzie zlikwidowanie szkody z kieszeni ubezpieczyciela a nie z Twojej.
mfind
Aktywny
 
Posty: 488
Zdjęcia: 4
Auto: Volvo S40

24 Lip 2017, 14:24

Okej, ale równie dobrze to ja mogę powiedzieć, że jemu samochód się cofnął na światłach do tyłu i on mnie uderzył zderzakiem ?
I sprawa będzie się toczyła słowo przeciwko słowu. ja powiem, że mi się spieszyło właścicielowi również i sprawa została zamknięta
aga999
Nowicjusz
 
Posty: 11
Auto: Citroen

24 Lip 2017, 14:27

Ja naprawdę nie mam na celu droczyć się z tym Panem albo dochodzić swojej niewinności, po prostu nie jestem pewna poczytalności tego mężczyzny. straszenie mnie na oczach świadków, wraz z wyzwiskami nie świadczy o nim dobrze.
Mam obawy odnośnie jego zachowania.
aga999
Nowicjusz
 
Posty: 11
Auto: Citroen

24 Lip 2017, 14:47

Odnośnie jego zachowania - możesz zgłosić sprawę na policję.
mfind
Aktywny
 
Posty: 488
Zdjęcia: 4
Auto: Volvo S40

24 Lip 2017, 20:23

Zaraz zaraz @mfind chcesz powiedzieć że poszkodowany moze sobie zgłosić szkodę tak sobie bez żadnych dokumentów??? Ze zdjęcia prawa jazdy???? Co Ty bredzisz???? To jakbym miał zarysowany zderzak bo gdzieś tam wjechałem i zrobił bym zdjęcie twojego nr rej i prawka i mógłbym tak sobie szkodę zgłosić????
@aga999 masz dokładne zdjęcia jego zderzaka???? Napewno nie ma tam śladu????
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16239
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

25 Lip 2017, 07:37

To nie jest sytuacja ,,bez żadnych dokumentów", a z kopią prawa jazdy. To po pierwsze. Po drugie, to firma ubezpieczeniowa ma obowiązek weryfikacji zasadności roszczenia i przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego. W ramach tego postępowania ubezpieczyciel kontaktuje się ze sprawcą w celu potwierdzenia okoliczności zdarzenia. Samo zgłoszenie szkody nie przesądza jeszcze o wypłacie odszkodowania.
mfind
Aktywny
 
Posty: 488
Zdjęcia: 4
Auto: Volvo S40

25 Lip 2017, 08:12

Posiadam zdjęcie zderzaka.
Na podstawie zdjęcia ciężko jest określić, że powstałe zadrapanie spowodowałam ja i czy kwalifikuje się to jako kolizja?
Nie ma żadnych śladów lakieru z samochodu, którym kierowałam ja więc równie dobrze kierowca mógł mieć już zadrapany zderzak, dlatego mu tak zależy na "załatwieniu" sprawy i wyciągnięciu ode mnie pieniędzy na naprawę?
Moją głupotą było pokazanie mu prawa jazdy ale jak już wspominałam to taka pierwsza sytuacja w moim życiu, do tego byłam zestresowana a ten Pan najnormalniej w świecie mi groził.
aga999
Nowicjusz
 
Posty: 11
Auto: Citroen