Używane i tanie w eksploatacji auto za mkas 14 000 PLN ...?

20 Lis 2009, 11:06

Witam,
Potrzebuje waszych pomysłów. Zastanawiam się nad kupnem samochodu osobowego. Kwota jaką mogę dysponować to maks 14 000 PLN ze wszystkimi opłatami.

Wymagania i potrzeby:

-mało pali
-rzadko kradną
-nie musi być piękny
-mało awaryjny, a jak się zepsuje to w miarę tani serwis i części – możliwość zamienników
-bez olbrzymiego przebiegu
-będę jeździł nie więcej niż ok 20 000 – 25 000 tys km rocznie
-to auto nie jest na chwilę, ma mi służyć do jazdy przez następne 4-5 lat
-auto zazwyczaj dla dwóch osób
-póki co nie służy do codziennych dojazdów do pracy. Wyjazdy poza miasto po Polsce na weekend i dalsze wakacje raz do roku
-nie wielkie kombi albo Hatchback 5 drzwi, nie sedan!
-raczej diesel
-auto nie służy do jazdy wyczynowej ale przyśpieszenie do 100 km/h w 19 sekund też nie jest mile widziane. Wystarczy takie aby tira na drodze śmiało wyprzedzić.

Ja myślałem nad:

-Nissan Almera 2.0 diesel z lat 1998-2000 ale ostatnio ich wartość nie rozsądnie urosła do 10000-12000 za dobrze wyposażone i zadbane roczniki!. Tak więc za 4 lata będzie to już 14-16 letnie stare auto. Nawet jak Japończyk to kiedyś i tak musie się zacząć psuć.

-Skoda fabia. Za te pieniądze mamy rocznik 2001 i to z mułowatym silnikiem SDI, auto zazwyczaj gołe. Trafia też się Fabia z 2001 roku z silnikiem 1,9 - 100 koni. Niby VW ale jakośc pewnie gorsza a części w podobnej cenie ?

-Fiat Panda, ostatnio przykuł moją uwagę ze względu na cenę. Rocznik 2004-2005 z silnikiem diesla 1,3 Mamy samochód względnie nowy, 6-7 lat młodszy od almery. Fakt, że tandetnie wykonany w porównaniu do niej ale mamy jeszcze 4 lata spokoju zanim zacznie powoli się sypać, no i blacha chyba w ocynku. Części tanie a słyszałem, ze te silniki są całkiem przyzwoite, tak jak i spalanie.

-Fiat punto z wersji produkowanej w latach 1999-2003. Diesle chodzą już po 12 000-13 000 PLN. Nie wiem za wiele na jego temat: awaryjność, części itd..?


No i tu moje pomysły się kończą. Nie mam jeszcze zielonego pojęcia na temat ich eksploatacji, tzn serwis, części – dostępność dobrych zamienników, awaryjności poszczególnych modeli. Zależy mi na tym przede wszystkim aby auto było tanie w eksploatacji wliczając w to także ubezpieczenie OC i AC – czyli generalnie aby koszt kupna i utrzymania auta (wliczając w to spalanie) po 4 latach użytkowania był jak najmniejszy. Dajcie swoje propozycje i pomysły + uzasadnienie.

Pozdrawiam i z góry dziękuję...
Ostatnio edytowany przez Marceli, 21 Lis 2009, 13:10, edytowano w sumie 1 raz
Marceli
Nowicjusz
 
Posty: 1
Miejscowość: Warszawa

20 Lis 2009, 21:48

Punciaka kupisz, ale jak to Fiat może mieć różne dolegliwości. Chociaż ja mam Fiata i jak go zrobiłem na początku, tak do tej pory nie mam na co narzekać. Śmiga tak samo jak VW.
Panda mnie przeraża swoimi małymi gabarytami.

Weź pod uwagę też Mazdę 323f, najłatwiej dostaniesz z silnikiem 1.5 16v. Montujesz gaz i śmigasz. Auto trudno zedrzeć. Naprawdę solidne, nie straszne mu duże przebiegi, a zawieszenie wytrzymuje nawet nasze polskie drogi. Piękne nie jest - to fakt. Zamienników wiele też nie ma.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

21 Lis 2009, 08:43

Ostanio napalony jstem na Punto II fl. Wprawdzie z roku 2003 da radę w podanej przez Ciebeui cene wyszukać coś także polecam. Rozmawiam z ludźmi którzy mają puntoloty i jak to mówią że jak coś się psuje to pierdółka, ceny bardzo niskie a już rok 2003 to nie jest auto stare i fiaty jak każde auto możę się psuć ale nie musi. Sam mam z tego rocznika SC 1.1 MPI i go nie sprzedaję bo się nie psuje, fakt mały ale mam spokój z mechaniorami a na tym mi bardziej zalezy niż jazda Betą!
poszukaj punciaka. Rozmawiałem z kolesiami którzy sprowadzają do salonu z Włoch fiaciki i chwalą te autka.Zresztą niesłusznie mówi się ze fiat to shit!
harvard
Nowicjusz
 
Posty: 30
Miejscowość: lubelskie

21 Lis 2009, 09:01

ja mam Pandę i przez te 6 lat najpoważniejszą awarią był alternator który padł już po 3 latach no i jeszcze wentylator od chłodnicy. Przez te 6 lat dołożyłem do niego około 500 zł wiec chyba nie tak dużo(nie licząc olej itp.). Jak na razie tylko lać i jeździć. Minusem jest silnik 1.1 który Ci odradzam żeby jakoś przyzwoicie przyspieszać trzeba go kręcić dość mocno a jak wiadomo za tym idzie spalanie. W mieście pali około 7 litrów trasa tak do 110km/godz 5.5 litra. Po 120 robi się taki chlejus jak ja na kacu. Max spalanie jakie udało mi sie wyciągnąć to 9 litrów trasa :shock: fakt faktem ze przez 100 km ze 140 nie schodziłem. Lepsza alternatywą jest silniczek 1.2 który już lepiej radzi sobie z Panda a najlepszą jest silnik 1.3 multijet i takiego bym szukał małe spalanie bardzo dobra dynamika.
ralf1990
Początkujący
 
Posty: 168
Miejscowość: Warszawa

21 Lis 2009, 09:36

Silniczek 1.3 multijet jest takze w punciaku II fl i znajoma go właśnie ma. Jej styl babsiej jazdy pozostawia wielko do zyczenia na polu oszczędności a komputer wskazał na 100km 3.8 litra i alko ten komp zepsuty albo silniczek fiatowski taki oszczędny.
Co do pandy sam myslałem aby kupić ale jakoś dużo chcą za niego a sam mam 1.1 w SC stąd nie opłaca mi się zmieniać. Napisz co zadecydowałeś

ps możesz kupić jeszcze fiata albea 80km i tani w eksploatacji
harvard
Nowicjusz
 
Posty: 30
Miejscowość: lubelskie

22 Lis 2009, 13:36

Dishman napisał(a):Chociaż ja mam Fiata i jak go zrobiłem na początku, tak do tej pory nie mam na co narzekać. Śmiga tak samo jak VW.

Heh, to przechwaliłem swój samochód. W piątek późnym wieczorem napisałem jaki to bezawaryjny, a w sobotę rano padł czujnik ciśnienia oleju :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Cały urok Fiata. Koszt czujnika 15zł na Allegro. Tylko cholernie ciężko go wykręcić :evil:
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

22 Lis 2009, 14:59

@Dishman
A jakie auto z fiata posiadasz? punto?
harvard
Nowicjusz
 
Posty: 30
Miejscowość: lubelskie