Vw passat b5 Fl pomoc w wyborze

22 Kwi 2016, 10:30

łysy30 Niedawno go kupiłem ok 3 miesiące temu. Wszystko co było do zrobienia w silniku zrobiłem + instalka lpg.
Teraz pora na zawias. Z przodu jest masakra dodatkowo wahacz do ogarnięcia.
Apropo mechaników mój znajomy mechanik jeździ Suzuki Grand Vitara 2.0 pb+lpg.
A jego ojciec również mechanik Honda CRV pb.
Wszystko kwestia doświadczenia motoryzacyjnego.
noisy
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2615
Zdjęcia: 21
Miejscowość: Tomaszow
Prawo jazdy: 27 02 2003
Auto: Superb
Silnik: 1.8T
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2004

22 Kwi 2016, 11:05

Ja tylko skomentuję jeszcze kilka spraw.
Generalnie mam w domu niemca, znajomi, rodzinka upalają niemce/niemieckopodobne (Skoda), ale powiem szczerze, że pewna część mnie ciągnie na Daleki Wschód :wink: a dlaczego? Mimo, że raczej lubię olschool, tak jakoś świadomość tego, że JP była i jest 100 lat przed murzynami jest pociągająca :D mimo, że jeszcze 60 lat temu produkowali rowery, obrabiarki czy zaczynali od warsztatów tkackich. No i kilka kwestii:
szybki napisał(a):ja mam maxgear i jak narazie po 5 tys cisza
:mrgreen:

Emejcz napisał(a):Z VW nie jest tak, że kupowane są dla lansu, macie wypaczone podejście, albo obracacie się w kręgach idiotów. Dlaczego ludzie decydują się na VW?
powiem Ci tak - ja znajomych dobieram sobie bardzo ostrożnie, stąd ich grono jest bardziej elitarne niż loża masońska czy zakon iluminatów, no ale nie o tym. No i mam kumpla, który jest dość świadomy i ogarnięty motoryzacyjnie - że szkoda mu zaczipowanego diesla na dojazdy (jak jeszcze chodziliśmy) do skzoły 10km w jedną stronę (jeździł fajnie zrobionym maluchem), generalnie można z nim pogadać o jakiś tjuningach, swapach, temat aut też ogarniał więc było o czym gadać. Ale jak kupił Passeratti b5 FL 1.9 TDI to mu odbiło :o wprawdzie zawsze był fanem diesli "bo Nm", ale po zakupie teksty typu "spojrzałem na radio aby przestawić stację a tu nie wiem kiedy 190 na budziku" czy " przy 150km/h pali 6l" stały się niestety standardem. Nie wspomnę już, że w każdym ogłoszeniu auta z dieslem 1.9 widział 1.9TDI (w tym przypadku były to Volvo, które miały silnik z Renault).
Emejcz napisał(a):bardzo dobrze poznane, usterek dużo, ale wszystko da się rozwiązać bez większych problemów
zapewne zostanie mi zarzucone że zrzynam z szybkiego ale to powiem :mrgreen: po co takie kupować, skoro można kupić takie, które się nie psuje? Dodam jednak też coś od siebie - wszystko zależy od tego jak kto jeździ, bo zadbany Peugeot 206 czy Stilo mogą jeździć i jeździć, a Toyota u idioty szybko się skończy :wink:
Amen
mike
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 14079
Zdjęcia: 15
Miejscowość: Zawiercie|Śląsk
Prawo jazdy: 04 09 2013
Auto: Lexus ES 330
Silnik: 3.3 V6 228KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2004

22 Kwi 2016, 11:22

mike1735 napisał(a): szybki napisał(a):
ja mam maxgear i jak narazie po 5 tys cisza

:mrgreen:


Maks gir ma luzy na sworzniu jeszcze przed montażem :D

mike1735 napisał(a):. Ale jak kupił Passeratti b5 FL 1.9 TDI to mu odbiło :o wprawdzie zawsze był fanem diesli "bo Nm", ale po zakupie teksty typu "spojrzałem na radio aby przestawić stację a tu nie wiem kiedy 190 na budziku" czy " przy 150km/h pali 6l" stały się niestety standardem. Nie wspomnę już, że w każdym ogłoszeniu auta z dieslem 1.9 widział 1.9TDI (w tym przypadku były to Volvo, które miały silnik z Renault).

MISTRZ :D :D :D :D :D :D

mike1735 napisał(a): po co takie kupować, skoro można kupić takie, które się nie psuje?


Znajdź mi NIE VAG'a klasy średniej w rocznikach 1999-2000 z przyśpieszeniem 8-9s do setki silnikiem nie przekraczającym 2.0 z LPG i ceną nieprzekraczającą 10 tys. zł i żeby to był egzemplarz w który nie będę musiał raz tyle na wejściu włożyć i nie będzie skorodowany.
Znajdziesz?

Przypuszczam, że za mniej niż 13-15 tys. nie, ale mogę się mylić - i nie ma w tym sarkazmu.

W zasadzie odpowiedź na twoje pytanie jest prosta - kwestia finansowe o tym decydują, bo co z tego, że się psuje skoro naprawy tanie. Za to co się nie psuje trzeba by zapłacić raz tyle.
Emejcz
Początkujący
 
Posty: 126
Miejscowość: Łódź
Przebieg/rok: 15tys. km
Auto: A4 B5 FL
Silnik: 1.8t 150KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1999

22 Kwi 2016, 11:54

noisy napisał(a):Niedawno go kupiłem ok 3 miesiące temu. Wszystko co było do zrobienia w silniku zrobiłem + instalka lpg.
Teraz pora na zawias. Z przodu jest masakra dodatkowo wahacz do ogarnięcia.


Czyli zawias był do zrobienia już w dacie zakupu. To akurat standard - użytkownicy najczęściej pozbywają się tych aut w momencie, kiedy pojawiają się większe inwestycje, a poza osprzętem silnika w dieslach/1.8T to właśnie zawias generuje największe koszty. Już myślałem, że wahacze wysypały Ci się w 3 miesiące - to byłby jakiś rekord :)

mike1735 napisał(a):po co takie kupować, skoro można kupić takie, które się nie psuje?


Tak z czystej ciekawości - jakie auto w ogóle się nie psuje? Interesuję się motoryzacją od bardzo dawna (prawko od 15 lat) i im więcej wiem tym trudniej podjąć mi decyzję o zakupie jakiegokolwiek samochodu :)

Emejcz napisał(a):W zasadzie odpowiedź na twoje pytanie jest prosta - kwestia finansowe o tym decydują, bo co z tego, że się psuje skoro naprawy tanie. Za to co się nie psuje trzeba by zapłacić raz tyle.


Otóż to. Poza tym czy stare VAGi faktycznie aż tak się psują? :|
łysy
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2759
Zdjęcia: 2
Prawo jazdy: 12 09 2001
Auto: VW Golf VII
Silnik: 1.4 TSI 150KM
Paliwo: Benzyna

22 Kwi 2016, 12:11

Emejcz u nas na forum walczysz jak lew afrykański o dobre imię passkowo/ałdiowe b5 a później okazuje się ze gdzieś indziej w właściwym środowisku przyznajesz się do robienia czegoś tam w zawieszce po 30tyś.km...
Do tego okazuje się że sam starasz się ogarnąć naprawy a to chyba jest różnica samemu a warsztat szczególnie dla kieszeni...
A na końcu dodajesz wrzuty w postaci nagrzewnicy której wymiana kosztuje 350zł. + nagrzewnica nie dodając że to jest norma zresztą sam wymieniłem w swoim a4 nagrzewnicę...

Więc sądzę że noisywykona przy swoim passacie więcej czynności naprawczych niż przy swojej hance przez 10lat ...

I to są szczegóły które nazywam interpretacją czyli w linku który wkleiłeś 3/4 wpisów i podniecanie się że zawias wytrzymał 30tyś.km., naprawy we własnym zakresie a do tego pewnie dojdą nagrzewnice, zamki centralne, cieknący olej w V6kach, cewki itp...

I teraz noisy zabawię się w kulę zgadulę i zobaczysz że za pół roku Twój zawias wysypie się na tyle ze będziesz musiał go naprawić, staniesz przed dylematem za ile go zrobić czy tanio z wielkim ryzykiem czy drogo i kasę wywalić w błoto bo nikt Ci za to nie zapłaci... a na końcu jak sobie przeliczysz to o czym napisałem wyżej czyli czynności serwisowe w stosunku do Japońca to pożegnasz się z super tanim passkiem na którym umoczysz znaczną ilość $$$....

Emejcz napisał(a):Znajdź mi NIE VAG'a klasy średniej w rocznikach 1999-2000 z przyśpieszeniem 8-9s do setki silnikiem nie przekraczającym 2.0 z LPG i ceną nieprzekraczającą 10 tys. zł i żeby to był egzemplarz w który nie będę musiał raz tyle na wejściu włożyć i nie będzie skorodowany.
Znajdziesz?


Wiesz czemu zadałeś to pytanie???

Bo jesteś zielony w porównaniach aut... i cała różnica polega na tym że ja sprawdzałem ałdi populusowate i inne marki żeby sobie wybrac coś co mi odpowiada więc:

Za 10k kupujesz w idealnym stanie avena1 2,0 16V który będzie miał do 200tyś.km. przebiegu, w wersji sol posiada automatyczną klimę, 4x p.p., i zawieszenie w porównaniu do passka jest nie zniszczalne czyli przebiegi na jednych amorach, wahaczach żędu 350tyś.km. nie są niczym nadzwyczajnym, nie poleci Ci nagrzewnica ani zamek centralny a do 400tyś.km. z naprawami zamkniesz się w 2k.

A teraz silnik aven2,0 ma "zdławionego" 3sge czyli 3sfe dla mnie jest to naj oszczędniejsza dwulitrówka w takiej budzie na rynku. Przebiegi po 400tyś.km. przyjmuje na lajcie i to na LPG...
Spalanie wykonujesz jeden drobny myk czyli wymieniasz felgi na stalowe w najlżejszej opcji (prawie zawsze tak robię) i zejście poniżej 8l PB w mieście bez korków normalnie jadąc jest w 110% osiągalne... ciekawostką jest że to auto zawsze pali tyle samo lpg gdzie w/g zużycia lpg możesz robić pomiary przebiegu zamiast gps... :D

Co do osiagów to jedzie praktycznie równo z passkiem 1,9 tdi 130km o ile passek z którym go próbowałem nie był zajechany :D
Oczywiście doznania fajniejsze w dieslu ale fizycznie jechały tak samo a na wyższych obrotach tojka jest szybsza.

Co do avenów1 to zaraziłem nimi około 10osób właśnie użytkowników wieśwagenów... ostatnio jechałem avenem który ma 330tyś.km. i kiedyś go sprowadziłem dla rodziców z małym przebiegiem. Autko ma w 99% oryginalne zawieszenie i na lpg zrobiło 230tyś.km. bez najmniejszych awarii...
łysy30 napisał(a):Tak z czystej ciekawości - jakie auto w ogóle się nie psuje? Interesuję się motoryzacją od bardzo dawna (prawko od 15 lat) i im więcej wiem tym trudniej podjąć mi decyzję o zakupie jakiegokolwiek samochodu :)

widzisz jak chcesz to wpadnij do mnie :D posiadam możliwość zaprezentowania Ci kilku aut i wtedy poszerzysz swoje horyzonty bo to że się interesujesz i czytasz nie zastąpi doświadczenia...
Więc pokażę Ci samochody które w Polsce przejechały po 150tyś.km. a koszty napraw zamknęły się 1,5k i to w opcji premium...
albo przewiozę Cie autem na alu zawiasie tak że staną Ci włoski i wtedy zobaczysz czy przejechałbyś tak samo passatem żeby nie zgubić zawieszenia... :D
szybki
Moderator - Tuning
 
Posty: 10347
Prawo jazdy: 19 07 1994
Auto: Toyota
Paliwo: Benzyna
Typ: Sport/Coupe

22 Kwi 2016, 12:53

szybki napisał(a):posiadam możliwość zaprezentowania Ci kilku aut i wtedy poszerzysz swoje horyzonty bo to że się interesujesz i czytasz nie zastąpi doświadczenia...


No to na pewno. Z uwagi na to, że samochody zacząłem kupować w młodym wieku, kiedy nie bardzo miałem kasę na ich utrzymanie zawsze wybierałem dla siebie opcje uchodzące za "bezpieczne" (w tym auta, którymi otwarcie gardzisz :mrgreen: ) i nigdy się na tym podejściu nie sparzyłem. Były to jednak zawsze auta stosunkowo młode (max. 7 letnie), z pewnego źródła i pochodzące z ery, kiedy dla większości producentów była ważna jakość (teraz te auta mają nawet po 20 lat, więc trudno od nich wymagać całkowitej bezawaryjności). Dopiero przy Hondzie - też zakupionej z rozsądku i chęci spróbowania czegoś nowego - musiałem nieco intensywniej poodwiedzać mechaników niż przy dotychczasowych autach (ale muszę przyznać, że od ponad 15 tys. km nic się z autem nie dzieje mimo dosyć intensywnego użytkowania), z drugiej strony jak patrzę jakie problemy mają moi koledzy ze swoimi autami to doceniam względną bezawaryjność UFO. Według mnie - i możesz się spierać - nie ma w tej chwili aut, które zapewnią użytkownikowi całkowity spokój i będą przy tym tanie w eksploatacji (spalanie, ceny części i ich dostępność). Stare, niegdyś pancerne auta są w dużej mierze zużyte (często padły ofiarą swojej legendy o bezobsługowości) i nie ma bata, żeby nic nie trzeba było przy nich robić (kuzyn po nabyciu Avena1 też musiał już wymienić kilka rzeczy w zawieszeniu i bodajże kostkę stacyjki), a te nowe sypią się niezależnie od znaczka na masce (z tego co obserwuję najbardziej marki premium i VAGi). Teraz podstawą jest znalezienie odpowiedniego mechanika - to ważniejsze niż odpowiedni samochód :D

szybki napisał(a):Więc pokażę Ci samochody które w Polsce przejechały po 150tyś.km. a koszty napraw zamknęły się 1,5k i to w opcji premium...


Śmiej się, ale Golf IV 1.9 TDI 90KM, którego jakiś czas temu sprzedał mój brat zrobił po polskich drogach dużo więcej (prawie dwa razy tyle) i nie wymagał aż takich nakładów (oczywiście nie liczę wymian oleju, filtrów itp.) :D Dlatego do tej pory uważam, że to świetny samochód - przy świadomości wszystkich jego wad.

szybki napisał(a): przewiozę Cie autem na alu zawiasie tak że staną Ci włoski i wtedy zobaczysz czy przejechałbyś tak samo passatem żeby nie zgubić zawieszenia...


Z włoskami może być u mnie problem :D
łysy
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2759
Zdjęcia: 2
Prawo jazdy: 12 09 2001
Auto: VW Golf VII
Silnik: 1.4 TSI 150KM
Paliwo: Benzyna
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Wolniej! - nie zawsze znaczy bezpieczniej
    Nadmierna prędkość należy do najczęstszych przyczyn wypadków drogowych. Czy jednak oznacza to, że im wolniej jedzie kierowca, tym lepiej? W wielu sytuacjach taka zasada się nie sprawdzi. Znaki określające ograniczenie ...

22 Kwi 2016, 13:57

Ludziska nie ma co robić dyskusji na 4 fronty, bo prawda jest taka, że każde auto ma jakieś wady i zalety i kwestia tego, że auto zaletami wstrzeli się w wymagania konkretnej osoby przy akceptacji jego wad. Kwestia mechaników to kwestia, gdzie kto mieszka - np. ten co u niego robię auto zawsze bierze za rozrząd 150zł niezależnie czy to prosta robota, czy trzeba przód ściągać.

Jeden będzie oszczędzać na wahaczach "bo mało jeździ", a ja lubiący samochody wczoraj nabyłem niecałe 4l oleju RedLine do skrzynki i dyfra za 400zł - droższego nie znalazłem :D
dzida
Forumowicz VIP
Awatar użytkownika
 
Posty: 15174
Zdjęcia: 455
Miejscowość: Biłgoraj
Prawo jazdy: 05 05 2008
Auto: Honda Civic VIII
Silnik: 1.8
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2010

22 Kwi 2016, 20:20

szybki napisał(a):Za 10k kupujesz w idealnym stanie avena1 2,0 16V który będzie miał do 200tyś.km. przebiegu, w wersji sol posiada automatyczną klimę, 4x p.p., i zawieszenie w porównaniu do passka jest nie zniszczalne czyli przebiegi na jednych amorach, wahaczach żędu 350tyś.km. nie są niczym nadzwyczajnym, nie poleci Ci nagrzewnica ani zamek centralny a do 400tyś.km. z naprawami zamkniesz się w 2k.

I wszystko byłoby pięknie gdyby nie osiągi.
Czułbym wyraźną różnicę w mocy i zbieraniu się auta w stosunku do 1.8t.
2.0 16v ma 9,4s do 100 i niższy moment
wersja 2.4 ma 9s...

1.8t - 8,2s i to jest ta różnica. Żeby avensis tyle miało to musiałoby mieć motor ze 2,8 i 200KM.
Gdyby nie ta mała, a dla mnie bardzo istotna różnica to przyznałbym ci rację.

Ja czuję różnicę jak się przesiadłem z 1.8t sedana na avanta, a tam jest tylko ze 0,3s różnicy, a co dopiero w takim przypadku.
W związku z tym twój przykład nie spełnił wymagań, a wciąż z chęcią taki bym poznał.
Najbliższa wymaganiom jest Laguna 2.0t, ale tylko w przedlifcie więc słabo, bo polift znacznie droższy.
Ewentualnie zaturbiony Saab 93, ale tam znowu jakość plastików pozostawia wiele do życzenia. Nie mówiąc już o wymianie rozrządu i spalaniu.


Jest dokładnie tak jak Dzida napisał i podpisuję się pod tym czterema rękoma:

dzida napisał(a):Ludziska nie ma co robić dyskusji na 4 fronty, bo prawda jest taka, że każde auto ma jakieś wady i zalety i kwestia tego, że auto zaletami wstrzeli się w wymagania konkretnej osoby przy akceptacji jego wad.
Emejcz
Początkujący
 
Posty: 126
Miejscowość: Łódź
Przebieg/rok: 15tys. km
Auto: A4 B5 FL
Silnik: 1.8t 150KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1999

22 Kwi 2016, 21:19

Emejcz napisał(a):I wszystko byłoby pięknie gdyby nie osiągi.
Czułbym wyraźną różnicę w mocy i zbieraniu się auta w stosunku do 1.8t.
2.0 16v ma 9,4s do 100 i niższy moment
wersja 2.4 ma 9s...

1.8t - 8,2s i to jest ta różnica. Żeby avensis tyle miało to musiałoby mieć motor ze 2,8 i 200KM.
Gdyby nie ta mała, a dla mnie bardzo istotna różnica to przyznałbym ci rację.


Jak tak kochasz cyferki to Passat B5 sedan 1.8T ma 8,9s do setki.
Co może konkurować z Passatem?

Mitsubishi Galant VII 2.5 V6 163KM 223 Nm
Rover 75 2.5 V6 177KM 240Nm
Mercedes C-klasa 2.0 K 192KM 270Nm
Ossy
Forumowicz VIP
 
Posty: 7023
Zdjęcia: 0
Prawo jazdy: 07 01 2010
Przebieg/rok: 20tys. km
Auto: Volvo S60
Silnik: 2.4T
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2002

22 Kwi 2016, 21:30

Napiszę to po raz kolejny - nie ma to jak porównywać turbo z N/A :ok:
mike
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 14079
Zdjęcia: 15
Miejscowość: Zawiercie|Śląsk
Prawo jazdy: 04 09 2013
Auto: Lexus ES 330
Silnik: 3.3 V6 228KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2004