REKLAMA
[link do oferty na Olx wygasł]
auto miało być bezwypadkowe, po przyjeździe okazuje się, że lewy bok walony, z prawej szyby z roku 2009, a przednia z 2007. Podczas dosłownie 5 minutowej jazdy na stacje kontroli pojazdów, wyskakujące błędy, między innymi o oleju, na przeglądzie wychodzą błędy z poduszek powietrznych, abs. Nie wyłączył się wiatrak od chłodnicy, padł akumulator... Powycierane w środku drążek od gałki, oraz znaczek hondy na kierownicy, sugerujące znacznie większy przebieg. Bak benzyny dosłownie puściutki, sprzedająca niezorientowana, bo przecież "jeździ na lpg cały czas bo ma 2 km do pracy", nie chcę zgadywać w jakim stanie jest pompa. Auto rzekomo kupił jej mąż, który w ogóle nie wyszedł nawet na chwilę.
Omijać szerokim łukiem, żeby nie robić tak jak ja 250km w jedną stronę.