tez jestem tego zdania ze diesel jest dobry jak sie trafi na zadbany egzemplarz, a po pierwsze trafic takiego w polsce to wielkie zjawisko (wiem wiem, na allegro mase ofert sprowadzonych z niemiec z przebiegiem 15 tys km po ksiedzu albo po babci i w dodatku za niewiarygodnie niska cene, a wystarczy wejsc na portal jakiś niemiecki czy szwajcarski, żeby się przekonać, że auto z tym przebiegiem u Nich jest spooooro droższe niz u nas, a w takich cenach jak u nas to są samochody z przebiegami po 200-250 tys km a nie po 15 czy 40 tys km....). Po drugie, diesel wymaga dobrego traktowania. Diesiel w przeciwieństwie do benzyniaka posiada turbine, która lubi dobre traktowanie, jak nie to sie moż okazać, że niebawem czeka nas wydatek kilka tys PLN (w zaleznosci od traktowania moze siasc po 100-150 tys km). To samo z pompowtryskiwaczami, wystarczy popatrzyc na allegro i poczytac oderty, bo zdazają sie takie, że przy autach z przebiegiem 100 tyś km (ciekawe czy prawdziwy) koles pisze ze wymienil wtryskiwacze... (tez nie tania rzecz).
Mnie interesuje akurat Leon z silnikiem TDi i z tego co czytam, przy przebiegach rzedu 100-150 tys km, to spokojnie mozna liczyc, ze do wymiany jest jakas powazniejsza rzecz w silniku (oczywiscie, nie musi, ale patrzac na historie forumowiczow Leon Clubu można to przyjąć niemalże za pewnik).
Poza tym czesci do japończyków cale nie są takie dorgie, tylko trzeba wiedziec gdzie kupic. Mam teraz japonczyka (Mitsubishi) i części do niego nie kosztują mnie więcej (ani roczny koszt utrzymania) niz poprzednie VW Polo z 2000 roku. A wrecz bym powiedział, że ze wzgledu na mniejszą awaryjność (nie wiem, może trafiłem na trefny egzemplarz POolo, ale kupiłem nowe w salonie....) Mitsubishi wychodzi mnie taniej, mimo tego, że jest o 4 lata starsze niż polo i ma przebieg większy x4 niż Polo....
Generalnie nei odstraszam, ale nalezy patrzec realnie, nic nie jest tanie, a tym bardziej silnik diesla. Jest tani jak jest nowy, a jak się zaczyna sypać to tani już nie jest.
Pozdrawiam